Na Górnym Śląsku Korfanty uznawany jest za jednego z najwybitniejszych i najbardziej zasłużonych dla regionu Ślązaków. Marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz zaakcentował, że bez powstań śląskich i ich przywódców Górny Śląsk nie znalazłby się w Polsce. - Powstaniom zawdzięczamy niemal dwadzieścia lat polskości Górnego Śląska w okresie międzywojennym. Możemy też przypuszczać, że gdyby wówczas Śląsk nie znalazł się w granicach Rzeczypospolitej, kto wie czy po drugiej wojnie światowej, a zatem i dzisiaj, byłby w granicach Polski - zaznaczył Matusiewicz. Druga połowa sierpnia to czas ważnych dla Górnego Śląska rocznic. W nocy z 16 na 17 sierpnia 1920 r. rozpoczęło się I powstanie śląskie, 17 sierpnia 1939 r. zmarł Wojciech Korfanty, a 19 sierpnia 1921 r. wybuchło drugie z powstań śląskich. Wojciech Korfanty (1837-1939) był polskim przywódcą narodowym Górnego Śląska, związanym z Chrześcijańską Demokracją. Współkierował m.in. II powstaniem śląskim, które nie było już - jak rok wcześniej - spontanicznym zrywem polskiej ludności chcącej przyłączenia regionu do Polski, a odpowiedzią polskich organizacji wojskowych i plebiscytowych na działania niemieckie przed mającym tam się wkrótce odbyć plebiscytem. Po plebiscycie, który odbył się 20 marca 1921 r. i będącym jego następstwem niekorzystnym dla Polski podziale obszaru plebiscytowego, pojedyncze strajki niezadowolonych z trudnych warunków życia mieszkańców przekształciły się 2 maja w strajk generalny i w nocy z 2 na 3 maja w III powstanie śląskie. Na jego czele stanął Korfanty, który jako przeciwnik polityki faktów dokonanych i rozstrzygnięć zbrojnych po pierwszych sukcesach militarnych wstrzymał działania zbrojne i oczekiwał na decyzję Komisji Międzysojuszniczej Ententy. W wyniku tego zrywu zdecydowano ostatecznie o korzystniejszym dla Polski podziale Śląska. Z obszaru plebiscytowego do Polski przyłączono 29 proc. obszaru i 46 proc. ludności. Podział był też korzystny dla Polski gospodarczo - na przyłączonym terenie znajdowały się 53 z 67 istniejących kopalni, 22 z 37 wielkich pieców oraz dziewięć z 14 stalowni. Sam Korfanty w lipcu 1921 r. opuścił Śląsk. W odrodzonej Polsce w latach 1922-1930 był posłem na Sejm z ramienia Chrześcijańskiej Demokracji (ChD). Od października do grudnia 1923 r. był wicepremierem w rządzie Wincentego Witosa i jego doradcą z ramienia Chrześcijańskiej Demokracji. W 1930 r. został aresztowany i wraz z posłami Centrolewu osadzony w twierdzy brzeskiej, ale z samego procesu brzeskiego został wyłączony. Wyjechał do Czechosłowacji, a potem do Francji. W kwietniu 1939 r., po wypowiedzeniu przez III Rzeszę układu o nieagresji i niestosowaniu przemocy, powrócił do Polski, gdzie został aresztowany i osadzony na Pawiaku. Pomimo protestów opinii publicznej spędził tam prawie trzy miesiące. Ciężko chory, zwolniony został 20 lipca 1939 r., niespełna miesiąc później zmarł. Z jego śmiercią związane jest wiele niejasności. Jedna z hipotez mówi, że zatruł się oparami arszeniku, którymi nasączone były ściany jego celi. Uroczysty pogrzeb Korfantego, 20 sierpnia 1939 r. w Katowicach, stał się patriotyczną manifestacją Ślązaków pamiętających m.in., że trzecie powstanie śląskie, którego był dyktatorem, okazało się jednym z dwóch - obok powstania wielkopolskiego - polskich zrywów zbrojnych zakończonych sukcesami. Wojciech Korfanty jest dziś m.in. patronem nagrody przyznawanej od 1993 r. przez Związek Górnośląski - regionalną organizację promująca śląską kulturę i tradycję. W tym roku laureatami wręczonych 18 kwietnia Nagród im. Wojciecha Korfantego zostali prof. Irena Lipowicz, prof. Jerzy Buzek, ks. Kazimierz Dola, dr Zbigniew Kadłubek, ks. Henryk Kuczob oraz ks. dr Marian Zielniok.