W Katowicach, Chorzowie, Cieszynie, Rybniku i Sosnowcu będą się odbywać wystawy, panele, konferencje, warsztaty, konkursy i pokazy. - To przede wszystkim pokaz wielkiego zaangażowania naszych studentów w studiowanie, bo to oni są głównymi organizatorami festiwalu. Popularyzacja wiedzy jest niezwykle ważnym elementem zarówno studiowania, jak i robienia badań naukowych. Bez niej nauka jest często martwa - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej rektor Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, prof. Wiesław Banyś. Jak podkreślił podczas wykładu inauguracyjnego wiceminister rozwoju regionalnego, Augustyn Kubik, w latach 2007?2013 Polska może sięgnąć do unijnej kasy na wsparcie edukacji po 2,9 mld euro. - Wszyscy robimy wszystko, żeby sprostać temu wielkiemu wyzwaniu i nikomu nawet przez myśl nie przychodzi, że jakakolwiek złotówka mogłaby nie zostać zagospodarowana - zapewnił. W Festiwal Nauki włączono dni otwarte uczelni - z jej ofertą będzie się można zapoznać m.in. podczas Jarmarku Wiedzy w Katowicach. W katowickim kampusie 22 i 23 kwietnia powstanie miasteczko namiotowe, gdzie będą się prezentować wszystkie wydziały i jednostki uczelni, organizacje studenckie i koła naukowe. Studenci historii organizują tam wioskę średniowieczną, planowana jest wystawa poświęcona historii antykoncepcji, żacy mają też częstować gości znaną śląską zupą ubogich - wodzionką. W programie festiwalu znalazły spotkania z bardzo różnych dziedzin. Wykład na temat przyszłości zawodów prawniczych w Polsce wygłosi były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski; w panelu na temat wad i zalet powiatu weźmie udział współtwórca reformy samorządowej prof. Michał Kulesza, a w panelu o śląskości - red. Kamil Durczok. Zaplanowano też m.in. debatę oksfordzką na temat: "Czynna eutanazja powinna zostać zalegalizowana", panel dyskusyjny pt. "Umiejętność śmiania się z samego siebie - karykaturalny obraz Polaków w Kabaretach" oraz warsztaty radzenia sobie ze stresem.