- Do udziału w olimpiadzie namówili mnie mój nauczyciel ze szkoły muzycznej Witold Raszka i moja mama. Najpierw wygrałam etap szkolny a potem pojechałam do Wrocławia. Parę dni przed olimpiadą myślałam, że nie warto, że sobie nie poradzę. Wynik był dla mnie zaskoczeniem - opowiada 17-latka. Na swoim koncie ma już udział w finale olimpiady artystycznej w sekcji muzyki i tym samym w kieszeni zdaną maturę z historii muzyki. Olimpiada słuchowa nie należy do łatwych konkursów - składała się głównie zagadnień teoretycznych - pojęć którymi operują zaawansowani muzycy. - Zadanie, które sprawiło mi największą trudność polegało na dopasowaniu nut do granego utworu skomponowanego przez Karola Szymanowskiego. W każdym pomieszczeniu odtwarzany był inny utwór, a na korytarzu zapisy nutowe, które należało dopasować do odtwarzanej w poszczególnych salach melodii. Udało mi się odgadnąć 7 z 10 kawałków - mówi Agnieszka Białek dodając, że w wygranej pomogło jej szczęście. Zdolna ustronianka naukę w Państwowej Szkole Muzycznej im. I. Paderewskiego w Cieszynie rozpoczęła mając sześć lat. Od dziewięciu lat gra na flecie, od dziecka na fortepianie. Pasjonują ją również języki obce oraz książki. Chodzi do drugiej klasy Liceum Ogólnokształcącego im. A. Osuchowskiego w Cieszynie. Autor: DOROTA KOCHMAN