Władze Ustronia napisały i zgłosiły w Ministerstwie Sportu i Turystyki projekt utworzenia w uzdrowisku kompleksu sportowego, który stanowiłby zaplecze dla Euro 2012 w Polsce. Zgodnie z projektem rozbudowany zostałby kompleks sportowy Kuźni Ustroń. W miejscu dzisiejszego stadionu powstałyby dwa pełnowymiarowe boiska z nawierzchnią sztuczną i trawiastą, mniejsze boiska boczne, zadaszone trybuny z zapleczem szatniowym, technicznym oraz odnowy biologicznej. Przy obiekcie powstałyby hala sportowa, centrum konferencyjne i administracyjne. Inwestycję, która spełni wszelkie wymogi Europejskiej Unii Związków Piłkarskich (UEFA) obliczono na ponad 28 mln zł. - O to, by stanowić zaplecze dla Euro 2012 stara się szesnaście miejscowości w Polsce, w tym my. Nie ma znaczenia, że Ustroń nie ma stadionu, gdzie będą rozgrywane mecze. Przecież nigdy nie jest tak, że piłkarze śpią zaraz za płotem. Do Ustronia prowadzi dwupasmówka, niedaleko mamy lotniska w Ostrawie, Balicach i Pyrzowicach, dysponujemy znakomitą bazą noclegową i sanatoryjną. Ustroń ma wiele atutów, żeby stać się oficjalną bazą mistrzostw - przekonuje burmistrz Ireneusz Szarzec. O tym, czy uzdrowisko zostanie włączone do projektu Euro 2012, co oznacza m.in. współfinansowanie kompleksu sportowego przez państwo, rząd dopiero zdecyduje. - Zrobiliśmy wszystko, co zostało do zrobienia i teraz czekamy. Do Euro 2012 na pewno przybliżyłoby nas włączenie Stadionu Śląskiego do rozgrywek, ale również w tym względzie decyzje jeszcze nie zapadły - mówi burmistrz Ustronia. -Jesteśmy jednym z najlepiej zorganizowanych województw pod względem opieki medycznej. Możemy się pochwalić lotniskiem, które zajmuje trzecie miejsce w kraju pod względem liczby pasażerów. Posiadamy rozwinięta sieć komunikacyjną. Chcemy pokazać, że mistrzostwa powinny się odbyć na Stadionie Śląskim - deklaruje marszałek województwa śląskiego Bogusław Śmigielski. Uzdrowisko bardzo liczy na Euro. Władze miasta przekonują, że obiekt, który powstałby na mistrzostwa mógłby być wykorzystywany również po nich przez kluby piłkarskie z południa Polski. - Jeżeli nie załapiemy się na Euro, to pomyślimy, jak w inny sposób zrealizować tę inwestycję - tłumaczy burmistrz Szarzec. TWO