Powodem wycofania się Uniwersytetu Śląskiego (UŚ) z rybnickiego ośrodka dydaktycznego są przede wszystkim względy organizacyjne, demograficzne i - wynikające z nich - finansowe. Jak wyjaśnił prof. Banyś, znowelizowane Prawo o szkolnictwie wyższym przewiduje konieczność przekształcenia zamiejscowych ośrodków dydaktycznych w wydział bądź filię. Spadająca znacznie liczba absolwentów szkół ponadgimnazjalnych w Rybniku i okolicach przełożyła się na coraz mniejszą liczbę studentów UŚ w ośrodku. W konsekwencji zmniejszająca się, zależna od liczby studentów, dotacja ministerialna w coraz mniejszym stopniu pokrywała mniej więcej stałe koszty utrzymania ośrodka. Dotychczas nie udało się też wypracować koncepcji międzyuczelnianego, unikatowego kierunku, który byłby nowy w stosunku do oferty kierunków prowadzonych w UŚ. Rybnicki kampus, czyli Zespół Szkół Wyższych w Rybniku, utworzyły ponad 10 lat temu największe uczelnie regionu - Uniwersytet Śląski, Politechnika Śląska i Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach. Wszystkie powołały w Rybniku swoje ośrodki zamiejscowe. UŚ uruchamiał tam studia stacjonarne i niestacjonarne pierwszego stopnia, czyli licencjackie. Potem studenci kontynuowali naukę w Katowicach na studiach magisterskich. W tym roku akademickim w ośrodku UŚ w Rybniku studiuje 406 studentów stacjonarnych i 62 niestacjonarnych. W roku 2006/2007 studiowało tam ponad 1000 osób. Od kilku lat liczba chętnych do studiowania w UŚ w Rybniku spadała. Do niedawna uczelnia planowała uruchomienie tam w kolejnym roku akademickim filologii polskiej, politologii, historii oraz socjologii (m.in. od dwóch lat nie są już uruchamiane filozofia i fizyka). Po wtorkowym posiedzeniu Senatu UŚ, podczas którego zdecydowano o wycofaniu się z Rybnika, Uniwersytet poinformował, że zapewni studentom rybnickiego ośrodka ciągłość kształcenia i możliwość ich dalszego rozwoju na wydziałach w Katowicach. W 2012 r. koszty utrzymania rybnickiego ośrodka zamiejscowego wyniosły ok. 1,8 mln zł. Przy dochodach własnych rzędu ok. 100 tys. zł, ok. 150 tys. zł miejskiej dotacji i 738 tys. zł dotacji ministerialnej, deficyt ośrodka sięgnął ok. 800 tys. zł. Od początku istnienia ośrodka w Rybniku, Uniwersytet Śląski dołożył do jego funkcjonowania w sumie ponad 9 mln zł. - Zdecydowaliśmy się na wycofanie z Rybnika, ponieważ ośrodek ponosi za duże koszty na kształcenie zbyt małej liczby studentów - tym bardziej, że studenci z Rybnika częściej wybierają inne miasta, w których znajdują się wydziały Uniwersytetu Śląskiego - wskazał prof. Banyś. Na 468 studentów kształcących się obecnie w ośrodku dydaktycznym w Rybniku z tego miasta pochodzą 124 osoby. Na innych kierunkach prowadzonych przez UŚ w innych miastach studiuje 575 młodych rybniczan. Władze uczelni rozważały wcześniej różne możliwości zapewnienia przyszłości ośrodkowi, m.in. utworzenie wydziału lub uruchomienia nowych studiów podyplomowych czy kształcenia ustawicznego. Uniwersytet konsultował kwestie finansowe z miastem i prosił o zwiększenie wysokości przekazywanej przez miasto dotacji, by dzielić koszty utrzymania ośrodka po połowie. Miasto od 2009 r. przekazywało corocznie Uniwersytetowi ok. 150 tys. zł i uzależniało rozważenie zwiększenia tej kwoty od przekształcenia ośrodka w wydział, czego - jak podkreślają władze uczelni - obecnie UŚ nie mógł odpowiedzialnie zadeklarować. Oprócz Rybnika i Katowic Uniwersytet Śląski funkcjonuje obecnie w Cieszynie, Sosnowcu i Chorzowie. Utworzenie rybnickiego kampusu było inicjatywą miejscowego samorządu wspieraną przez środowiska biznesu, m.in. Elektrownię Rybnik. W roku akademickim 2000/2001 ruszył tam kierunek: energetyka komunalna Politechniki Śląskiej. Rok później pojawili się studenci Uniwersytetu Śląskiego, a w 2002 r. - ówczesnej Akademii Ekonomicznej w Katowicach. W ramach uczelnianego ośrodka, dzięki wsparciu środkami unijnymi, utworzono też m.in. Laboratorium Nowoczesnych Technologii Przemysłowych i Centrum Upowszechniania Technologii Informatycznych.