Kościół św. Marcina w Ćwiklicach k. Pszczyny znajduje się na szlaku architektury drewnianej województwa śląskiego i należy do najcenniejszych obiektów tego typu w regionie. Podczas powodzi w 2010 roku obiekt poważnie ucierpiał. Coraz więcej nowych faktów - Doszło do poważnego zawilgocenia, wybrzuszyła się posadzka. Okazało się, że kościołowi może grozić katastrofa budowlana, wtedy przystąpiono do prac konserwatorskich - powiedziała Bożena Halska. Od tego czasu odkrywanych jest coraz więcej nowych faktów związanych z historią kościoła, jednym z nich jest wiek drewna, z którego go zbudowano. - Badania dendrochronologiczne mgr. Aleksandra Koniecznego wykazały, że jest to jeden z najstarszych na terenie województwa drewnianych obiektów sakralnych. Według najnowszych badań wieku drewna, nawa, prezbiterium i dawna zakrystia są datowane na lata 60. XV wieku, co oznacza, że kościół powstał około sto lat wcześniej niż przypuszczano. Poprzednio obiekt datowano na połowę XVI wieku - mówi Halska. Zaznacza, że z późniejszego okresu pochodzą wieża kościoła, która powstała w XVII wieku oraz kaplica - koniec wieku XIX. Obecnie w kościele realizowane są prace związane ze wzmacnianiem konstrukcji kościoła przy wykorzystaniu m.in. oryginalnych elementów drewnianych. Udało się już m.in. osuszyć i zabezpieczyć krypty odkryte po zdemontowaniu wykonanej z terakoty posadzki. Odkryto m.in. krypty ze szczątkami W kryptach znajdujących się pod ołtarzami natrafiono na szczątki 13 osób. Z inskrypcji na kamiennej płycie przykrywającej wejście do jednej z nich wynika, że jednym z pochowanych jest zmarły 27 grudnia 1670 sędzia i namiestnik pszczyński Mikołaj Kozłowski - właściciel Ćwiklic. W drugiej znaleziono m.in. szczątki kolejnego właściciela Wacława Zborowskiego, który zmarł 14 września 1715 roku. W najbliższym czasie konserwatorzy zamierzają przystąpić do konserwacji unikatowych, pochodzących z lat 80. osiemnastego wieku polichromii wykonanych techniką temperową. Dzielą się one na kilka części tematycznych - w części prezbiterialnej znajdują się sceny z życia św. Marcina z Tour, w części nawowej - sceny pasyjne Męki Pańskiej. Całość łączą postacie apostołów na fryzie, nawie i prezbiterium. - Ich autorem, jak wynika ze znalezionego w archiwum Muzeum Zamkowego w Pszczynie rachunku, jest Tischbein z Wrocławia - mówi konserwatorka dzieł sztuki. To nie jedyne polichromie, jakie znajdują na ścianach kościoła. Po demontażu ołtarzy konserwatorzy natknęli się na jeszcze starsze. - Na ścianie przy zdemontowanym ołtarzu widnieje polichromia fundacyjna, pod którą znajdują się jeszcze kolejne starsze warstwy malowideł. Analizy próbek wykazały m.in. malachit, czyli tzw. stary pigment wykorzystywany w czasach średniowiecza. W tej próbce znaleziono ucierany węgiel drzewny, który z początkiem XVI wieku wykorzystywano do nasycenia koloru - dodała Halska. Kościół wyłączono z liturgii Planowane są również prace zmierzające do przywrócenia zdemontowanego w ubiegłym wieku drewnianego stropu, który zapomniany i zakurzony przeleżał na strychu kościoła. - Deski z olejnymi malowidłami na zaprawie kredowo-klejowej zachowały się częściowo. Powrócą na strop kruchty pod wieżą i do nawy - dodała. Nie przetrwały deski zdemontowane w prezbiterium. Na czas remontu i konserwacji wyposażenie kościoła, w tym m.in. elementy ołtarza, zostało przekazane w depozyt do Muzeum Zamkowego w Pszczynie, a kościół wyłączono z liturgii.