To kolejne zatrzymanie członków grupy, która na Śląsku i w Małopolsce ukradła w ten sposób co najmniej kilkaset tysięcy złotych. - Śląscy policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciw mieniu zatrzymali w tej sprawie trzech kolejnych mężczyzn - mieszkańców Dąbrowy Górniczej oraz Czeladzi. We wrześniu zatrzymano czterech pierwszych członków tego gangu - poinformował w piątek Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji. Jak wyjaśnił, z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że gang "rozpruwaczy" bankomatów na przestrzeni kilku miesięcy tego roku dokonał co najmniej kilku włamań na Śląsku i w Małopolsce. Łupem złodziei padło, według wstępnych szacunków śledczych, co najmniej kilkaset tysięcy złotych. Według śląskich policjantów, przestępcy za każdym razem działali w podobny sposób. Najpierw włamywali się do obiektu sąsiadującego z bankomatem, wchodząc np. przez dach lub strop, stamtąd następnie - przy użyciu palników - włamywali się do bankomatu. Pierwsi czterej członkowie grupy zostali zatrzymani na gorącym uczynku 10 września, kiedy okradali jeden z bankomatów w Sosnowcu. Policja przed tamtą akcją przez kilka tygodni rozpracowywała grupę, funkcjonariuszom udało się m.in. dotrzeć do planów przestępców - z datami i adresami bankomatów, które zamierzali obrabować. Policjantom udało się też ustalić personalia liczącego prawdopodobnie kilkanaście osób gangu. Większość jego członków jest znana z policji z wcześniejszych przestępstw. Zdaniem śledczych, kolejne zatrzymania to kwestia czasu. Przestępcom, za kradzieże z włamaniem, może grozić do 10 lat więzienia.