Śledczy z Prokuratury Rejonowej w Cieszynie podali, że relacje między małżonkami nigdy nie były sielankowe. Decyzja o uśpieniu ciężko chorego kota, by ulżyć mu w cierpieniach, okazała się jednak tragiczna w skutkach dla mężczyzny. Podjął ją, gdy kobieta była na wczasach. Po powrocie małżonka wpadła w furię. Groziła mężowi pozbawieniem życia. Ten przestraszony uciekł z domu. Wrócił nocą. Wówczas kobieta zaatakowała go i udusiła. W śledztwie oskarżona nie przyznała się do winy. Twierdziła, że mąż nagle upadł na podłogę i przestał oddychać. Para pobrała się 24 lata temu. Kobieta była wówczas wdową z trójką dzieci. Ich pożycie od początku nie układało się. Awantury prowokowała żona. W trakcie jednej z kłótni uderzyła męża butelką, co skończyło się dłuższym pobytem w szpitalu. Mężczyzna został pobity jeszcze dwukrotnie. Kobieta odpowiadała już przed sądem za maltretowanie męża. W 2006 roku została skazana na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Mężczyzna chciał wówczas się rozwieść, ale ostatecznie wycofał wniosek.