- Mężczyzna odpowie za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, a jeśli dodatkowo okaże się, że naraził swoje dzieci na niebezpieczeństwo, może trafić do więzienia nawet na pięć lat - powiedziała Jurasz. Policjanci patrolujący peryferyjną dzielnicę Bielska-Białej zauważyli kierowcę volkswagena golfa, który jechał lewym pasem ruchu i najwyraźniej zapomniał o zapięciu pasów bezpieczeństwa. Nie zareagował na wezwanie do zatrzymania. Gwałtownie przyspieszył i rozpoczął ucieczkę wąskimi ulicami dzielnicy Wapienica. - Kierowca stwarzał poważne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym - wyprzedał inne pojazdy w miejscach niedozwolonych, wymuszał pierwszeństwo przejazdu i omal nie potrącił pieszych - powiedziała Jurasz. Po krótkim pościgu został zatrzymany. W samochodzie oprócz niego przebywała żona oraz trójka dzieci w wieku od trzech do 10 lat. Dzieci przewożone były bez fotelików ochronnych. - W czasie kontroli wyszło na jaw, że kierowca uciekał, bo nie posiadał prawa jazdy. Zatrzymano mu je na 1,5 roku za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że sprawca był trzeźwy - dodała Jurasz.