W sobotę zapadły pierwsze rozstrzygnięcia w PlusLidze. Największą jak dotąd niespodzianką jest odpadnięcie z gry o medale aktualnego wicemistrza Polski Jastrzębskiego Węgla. Zespół Lorenzo Bernardiego już na dwie kolejki przed zakończeniem pierwszej rundy stracił szansę na zakwalifikowanie się do czołowej szóstki. W konsekwencji oznacza to, że jastrzębianie rywalizować będą tylko o utrzymanie się w ekstraklasie razem z Fartem Kielce, Pamapolem Wielton Wieluń i Indykpolem AZS UWM Olsztyn. W czołowej szóstce rywalizacja trwa w najlepsze, ale wszystko to dzieje się daleko za plecami PGE Skry Bełchatów, która do drugiej rundy przystąpi z pozycji zdecydowanego lidera. Mistrz Polski już w poniedziałek gra swój mecz 17. kolejki w Wieluniu z Pamapolem. Najciekawiej spośród spotkań 17. kolejki zapowiada się konfrontacja Tytana z Zaksą. Częstochowianie wpadli najwyraźniej w mały dołek, bowiem przegrali trzy mecze z rzędu. Ostatnia porażka z Asseco Resovią (0:3) kosztowała ich utratę drugiej lokaty na rzecz właśnie klubu z Rzeszowa. Ewentualna wygrana nad kędzierzynianami może pozwolić odzyskać im pozycję wicelidera. Wicelider z Rzeszowa, podbudowany ważnymi wygranymi z Zaksą (3:2) i Tytanem (3:0), kolejnych punktów będzie szukał w Bydgoszczy. Miejscowa Delecta, wygrywając w sobotę w Jastrzębiu 3:1, zapewniła sobie przede wszystkim spokojne utrzymanie, ale jednocześnie szansę gry o wyższe lokaty. A od czwartku siatkarze będą rywalizować o Puchar Polski. Trofeum broni Jastrzębski Węgiel.