Przyczyną większości czwartkowych wyłączeń sieci są poranne opady śniegu, które dodatkowo obciążyły drzewa nadwerężone niedawnymi trudnymi warunkami atmosferycznymi. Jeszcze do piątkowego poranka sytuację mogą komplikować porywy wiatru. Według informacji służb kryzysowych wojewody śląskiego, w czwartek wczesnym popołudniem prąd w tym regionie nie docierał do blisko 7 tys. odbiorców (rano 7,5 tys.). W całym regionie nie działało 97 stacji średniego napięcia. Zmieniała się lokalizacja uszkodzeń. Najwięcej odbiorców nie miało prądu w powiecie zawierciańskim - 5 tys. (rano 2,4 tys.). Od rana poprawiła się sytuacja w okolicach Częstochowy (energia nie dociera tam do 1135 gospodarstw - rano do 4680). W okolicach Kłobucka prądu nie ma niezmiennie ok. 200 odbiorców. Poranne awarie usunięto już w powiatach myszkowskim i lublinieckim (rano dotknęły one tam odpowiednio 500 i 145 odbiorców). Wahania liczb określających skalę awarii mogą wynikać nie tylko z nowych uszkodzeń, ale też z czasowych wyłączeń fragmentów sprawnej sieci - jest to konieczne do wykonania prac w innych rejonach. W niektórych miejscach (np. w okolicach Lublińca) uszkodzenia sieci średniego napięcia nie skutkują wyłączeniami u odbiorców. W woj. śląskim w czwartek nie było poważnych utrudnień w komunikacji, choć od rana mnożyły się korki spowodowane przez kolizje lub ciężarówki ślizgające się na podjazdach. Drogi krajowe i wojewódzkie w woj. śląskim są przejezdne, choć na wielu odcinkach, zwłaszcza na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej, zalega warstwa śniegu lub błota pośniegowego. Bez problemów działa międzynarodowe lotnisko w Pyrzowicach.