Zgłoszenie o incydencie wpłynęło do służb około godz. 9:45 w środę rano. Jak podaje "Dziennik Zachodni", "jedna z maszyn przemysłowych wciągnęła pracownika". Dyżurny zdecydował o wysłaniu na miejsce śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z oddalonej o niecałe 12 kilometrów bazy w Katowicach-Muchowcu. Tragedia w elektrociepłowni w Tychach. "Wypadek przy pracy" Gdy ratownicy przybyli na miejsce, potwierdzono tragiczne okoliczności wypadku. Obrażenia mężczyzny były jednak zbyt poważne, by udało się mu pomóc. Stwierdzono zgon. - Był to wypadek przy pracy ze skutkiem śmiertelnym. Zginął 48-letni mieszkaniec powiatu będzińskiego - przekazał Interii mł.asp. Wojciech Witkowski z Komendy Miejskiej Policji w Tychach. Jak udało się nam dowiedzieć, na miejsce zdarzenia oprócz tyskich funkcjonariuszy z grupy dochodzeniowo-śledczej, wezwano także technika kryminalistyki i przedstawiciela Państwowej Inspekcji Pracy. Obecny tam jest też prokurator z Prokuratury Rejonowej w Tychach, która prowadzi dochodzenie w sprawie tragicznej śmierci pracownika elektrociepłowni.