Poszukiwania rozpoczęto, ponieważ - zgodnie z przepisami - w takich wypadkach należy szukać właściciela. Zawsze. Nigdzie w przepisach nie uwzględniono kwoty, od jakiej takie poszukiwania się zaczyna. A ponieważ odciski palców nie wchodzą w grę, ewentualny właściciel musi udowodnić, że to właśnie jego pieniądze. Policja więc nie ujawnia ani jak banknot wygląda, ani kto i gdzie go znalazł. Jeśli jednak właściciel się nie znajdzie, sprawą - także zgodnie z przepisami - zajmie się sąd. Co ciekawe w tej samej komendzie i w ten sam sposób szukają też właściciela dużo większej sumy, bo już kilkudziesięciu tysięcy złotych. Te pieniądze z kolei znaleziono w jednym z banków. I choć minęły już ponad dwa miesiące, i może trudno w to uwierzyć, jak dotąd też nikt się nie zgłosił.