"Biały szkwał" to silny wiatr, którego wcześniej nie znamionują chmury burzowe. Zjawisko wygląda tak, jakby wiatr pojawił się nagle, przy błękitnym niebie. Jedyną zapowiedzią jest mgiełka nad wodą i załamujące się fale widoczne jako biaława zawiesina. Występuje bardzo rzadko. W sobotę "biały szkwał" uszkodził na Jeziorze Żywieckim kilkanaście łodzi. Siła wiatru przekroczyła 7 stopni w skali Beauforta. Policjanci z patrolu wodnego z Łodygowic po wichurze wciągnęli na pokład swoich łodzi między innymi kajakarzy, którzy wpadli do wody, a także mężczyzn, którzy płynąc na materacu zostali zepchnięci przez falę na środek jeziora i nie byli w stanie wrócić. Podnosili także przewrócone łodzie i holowali je do przystani. - Prosimy o zwracanie uwagi na komunikaty meteorologiczne i zmieniające się warunki pogodowe. Nagłe załamania pogody sprawiają, że wody jeziora stają się bardzo niebezpieczne. Niebezpieczeństwo dla pływających po jeziorze stanowią także pnie i konary, które zostały przyniesione przez wodę po powodzi - apelują policjanci.