To nie pierwszy tego rodzaju przypadek w tej rodzinie - ustalił reporter radia RMF FM Marcin Buczek. Dziecko przyszło samo z dużego osiedla, pokonując kilka bardzo ruchliwych ulic. Chłopca zauważył na lotnisku przypadkowy przechodzień. Malec był tak zmęczony, że usnął natychmiast po tym, jak mężczyzna wziął go na ręce. Jak się okazało, policjanci znali chłopca, ponieważ w marcu znaleźli go bez opieki na podwórku. Tym razem kompletnie pijani rodzice spali w mieszkaniu. Oprócz nich w domu było jeszcze półtoraroczne dziecko. Bracia w tej chwili są pod opieką wujka. Rodzice, kiedy tylko wytrzeźwieją, staną przed prokuratorem. Za narażenie dzieci na niebezpieczeństwo grozi im do pięciu lat więzienia.