Policjant poinformował, że do pierwszej tragedii doszło w Koniakowie. Tam w korycie potoku Rastoka znaleziono zwłoki 42-letniego mieszkańca tej miejscowości, który z domu wyszedł dzień wcześniej. "Prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok. Wstępnie wykluczono, aby śmierć mężczyzny mogła być skutkiem przestępstwa" - powiedział. W Ustroniu utonął 62-letni mieszkaniec Jastrzębia Zdroju. "Podczas spaceru postanowił przejść przez próg rzeczny. Towarzysząca mu 76-letnia kobieta ostrzegała go i prosiła, żeby nie wchodził do rzeki, ponieważ nurt był bardzo silny. Niestety, mężczyzna wszedł do wody, gdzie natychmiast został porwany przez prąd rzeczny i 'wciągnięty' pod wodospad. 62-latka z wody wyciągnęli strażacy. Niestety, pomimo długiej reanimacji nie udało się go uratować" - poinformował Pawlik. Trzecią ofiarą była 30-latka z Jastrzębia Zdroju, która ze znajomymi wypoczywała nad rzeką w Drogomyślu. "Będąc na brzegu, zauważyła piłkę unoszącą się na wodzie. Postanowiła ją wyciągnąć i weszła na próg wodny. Również w tym wypadku została wciągnięta przez nurt rzeki. Jej 29-letni partner, wołając o pomoc, wskoczył do wody na ratunek. Prąd był jednak zbyt silny, aby mógł dopłynąć z pomocą. Kobietę kilkaset metrów dalej wyciągnął z wody mieszkaniec Ochab. Nie udało się jej uratować" - podał policjant. Asp. Pawlik przypomniał, że policjanci od kilku lat podczas akcji "Kręci mnie bezpieczeństwo nad wodą" zwracają uwagę na zagrożenia, jakie mogą się pojawić podczas kąpieli i promują odpowiedzialne postawy wypoczywających w wodzie i nad nią. "Dlatego i tym razem, opisując tragiczne wydarzenia, zwracamy uwagę, jak niebezpieczna może być woda, szczególnie w rzekach po intensywnych odpadach deszczu. (...) Nie bagatelizujmy podstawowych zasad bezpieczeństwa. Nikt lepiej nie zadba o to od nas samych" - powiedział policjant.