Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, 32-latek kierujący dacią, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle w czasie, gdy do ruchu włączały się inne pojazdy. W samochód, którym podróżowała rodzina, uderzyła jadąca prawidłowo 42-latka kierująca audi. W wyniku zderzenia dacia dachowała, a następnie uderzyła w słup. W wypadku zginęła 30-letnia pasażerka dacii, a do szpitala trafiła dwójka dzieci - 6-latek i 3-miesięczne niemowlę. Młodsze dziecko, ze względu na stan zdrowia, zostało przetransportowane do szpitala śmigłowcem ratunkowym. Utrudnienia na drodze trwały niemal 4 godziny, w tym czasie z ruchu został wyłączony odcinek "Wiślanki" w kierunku Katowic, na którym doszło do wypadku. Jak ustalili policjanci, uczestnicy wypadku byli trzeźwi. 30-letni kierowca dacii - na mocy decyzji prokuratury - został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.