To 35. w tym roku śmiertelna ofiara w górnictwie węgla kamiennego. - Podczas wydobycia górnik sekcyjny został uderzony oderwaną z ociosu (boczna ściana wyrobiska - przyp. red.) bryłą węgla - powiedział rzecznik Wyższego Urzędu Górniczego (WUG), Krzysztof Król. Do wypadku doszło w piątek niespełna godzinę przed północą. Bryła węgla uderzyła górnika w okolice kręgosłupa. Gdy transportowano go w kierunku szybu, jeszcze żył. Jednak później stracił przytomność. Zmarł w sobotę około pierwszej w nocy. Miał żonę, osierocił jedno dziecko. W tym roku, w kopalniach węgla kamiennego zginęło w sumie 35 górników, a dwóch w kopalniach rud miedzi. Także dwie osoby poniosły śmierć w górnictwie kopalin pospolitych. Do poprzedniej tragedii w górnictwie doszło 5 października, kiedy jednego dnia zginęli dwaj górnicy: w kopalni "Mysłowice-Wesoła" w Mysłowicach oraz kopalni "Sośnica-Makoszowy" w Zabrzu. W pierwszym zakładzie zginął 27-letni, w drugim 43-letni górnik. Tego samego dnia w kopalni "Bielszowice" w Rudzie Śląskiej sześciu górników zostało poważnie rannych po porannym wstrząsie górotworu. Najtragiczniejszy wypadek w górnictwie w tym roku miał miejsce 18 września w kopalni "Wujek-Śląsk" w Rudzie Śląskiej. W wyniku zapalenia i wybuchu metanu zginęło tam 20 górników. Kilkunastu z nich nadal przebywa w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Z danych WUG wynika, że od początku roku do końca października w polskich kopalniach doszło do 2904 rozmaitych wypadków, z czego 2311 w kopalniach węgla kamiennego. 24 górników odniosło ciężkie obrażenia, z czego 18 w kopalniach węgla.