Jak poinformował nadkomisarz Michał Gruszczyński z katowickiej policji, w wypadku zginęła jedna osoba, trzy zostały poważnie ranne. Ruch w środę przed południem odbywał się tam jednym z dwóch pasów - na zablokowanej części jezdni swoje czynności ok. południa mieli zakończyć policyjni technicy i prokurator. Po godzinie siódmej w pobliżu węzła zderzyły się dwa fordy mondeo. Kierowca jednego z nich, jadąc autostradą A4 od strony Gliwic, skręcił na przebudowywanym węźle Murckowska w kierunku Tychów. Potem - gdy znalazł się już na trasie w kierunku Tychów - korzystając z wyłomu w barierach oddzielających jezdnie usiłował zawrócić w stronę Sosnowca. Gdy kierowca mondeo wyjeżdżał na przeciwną jezdnię, uderzył w niego nadjeżdżający od strony Tychów lewym pasem inny ford mondeo. Kierowca, który próbował nieprawidłowo zawracać, zmarł wkrótce po wypadku. Jego pasażerka oraz dwie osoby z drugiego samochodu trafiły do szpitala. W ocenie policji, do tragicznego w skutkach wypadku przyczynił się brak wyobraźni i złamanie przepisów przez zawracającego kierowcę. - Przecież nie można zawracać w takich sytuacjach - to trasa gdzie samochody nie jeżdżą 40 km/h - zaznaczył Gruszczyński. W środę rano w Katowicach padała mżawka, a widoczność była ograniczona. Wypadek spowodował poważne utrudnienia. Kierowcy jadący drogą krajowa nr 86 w kierunku Tychów stanęli w długich korkach - na jezdni tej trasy od strony Sosnowca, ale też od strony śródmiejskiego odcinka autostrady A4, gdzie częściowo zablokowane zostały jezdnie zjazdowe przed węzłem.