Policja i prokuratura wyjaśniają przyczyny tragedii w miejscowości Nickulina w okolicach Rajczy. W nocy doszło tam do tragicznego w skutkach pożaru. W ogniu stanął drewniany dom mieszkalny. W środku przebywały 4 osoby. Zginęło dwóch chłopców w wieku 1 i 2 lat. Ojciec został zabrany przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala do Siemianowic Śląskich z poparzeniami. Matka została opatrzona na miejscu - informuje Mariusz Wiewióra, dyżurny powiatowej komendy straży pożarnej w Żywcu. Jak dodaje - akcja, która trwała około sześciu godzin, została już zakończona. Brało w niej udział 11 zastępów straży pożarnej.