Ogień pojawił się w sobotni wieczór w budynku przy ul. Bohdanowicza. 20 mieszkańców bloku opuściło swoje mieszkania jeszcze przed przybyciem strażaków. Mogli wrócić do nich cztery godziny później, po zakończeniu akcji gaśniczej. Jak poinformował oficer dyżurny śląskiej straży pożarnej, ogień objął jeden pokój mieszkania na czwartym piętrze. Spaliło się wyposażenie pokoju, m.in. wersalka, która - według przypuszczeń - mogła zająć się jako pierwsza. Pozostałe pomieszczenia mieszkania zostały okopcone. Jedna osoba zmarła, jedna trafiła do szpitala Z objętego pożarem mieszkania strażacy wynieśli dwie osoby. Lekarz stwierdził zgon 39-letniego mężczyzny, natomiast 64-letnia kobieta, prawdopodobnie podtruta gazami pożarowymi, została przewieziona do szpitala. W trwającej blisko cztery godziny akcji uczestniczyło siedem zastępów strażackich. Ewakuowani lokatorzy mogli wrócić do swoich mieszkań przed 1.30 w nocy. Przyczyny pożaru wyjaśni biegły z zakresu pożarnictwa. Niewykluczone, że doszło do zaprószenia ognia.