"11-letni Sebastian wyszedł w sobotę 22 maja 2021 roku na plac zabaw. Do domu miał powrócić o 19, jednak wysłał sms-a do matki z prośbą o przesunięciu powrotu na godzinę 19.30. Chłopiec otrzymał zgodę na późniejszy powrót, jednak do domu nie wrócił i nie nawiązał kontaktu z rodziną" - poinformowała śląska policja. Od sobotniego wieczora trwały poszukiwania chłopca. W niedzielę wieczorem policja podała, że 11-latek nie żyje. "Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach zatrzymali 41-letniego sosnowiczanina, mogącego mieć związek z wczorajszym zaginięciem 11-letniego Sebastiana z Katowic" - poinformowała w niedzielę wieczorem śląska policja na Facebooku. "Już pierwsze czynności doprowadziły śledczych do podejrzenia, że mężczyzna może być odpowiedzialny za uprowadzenie i zabójstwo nastolatka. Niestety, wkrótce kryminalni potwierdzili ten scenariusz, odnajdując w Sosnowcu ukryte ciało chłopca. Na miejscu pracują policyjni technicy i śledczy pod nadzorem prokuratora" - dodali policjanci. To 41-latek miał wskazać miejsce ukrycia zwłok Jak powiedziała rzeczniczka śląskiej policji podinsp. Aleksandra Nowara, poszukiwania z udziałem policjantów i strażaków trwały od sobotniego wieczoru, kiedy matka chłopca zgłosiła zaginięcie. Potencjalnego sprawcę udało się wytypować na podstawie zapisu kamer monitoringu, które zarejestrowały samochód należący do 41-latka, później udało się także prześledzić jego drogę. Podejrzewany o tę zbrodnię został zatrzymany w niedzielę około godz. 17, niedługo później znaleziono ciało Sebastiana - kilka kilometrów od Dąbrówki Małej w Katowicach, gdzie mieszkał. Sprawca zawiózł go tam samochodem. To 41-latek wskazał miejsce ukrycia zwłok - ustaliła PAP. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, zatrzymany mężczyzna był już znany policji. Śledczy wskazują na możliwe pedofilskie tło zbrodni. 41-latek prawdopodobnie w poniedziałek zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty