Droga między Katowicami a Sosnowcem należy do najbardziej uczęszczanych tras w aglomeracji katowickiej. Codziennie jeździ tędy ponad 100 tys. samochodów. To droga wylotowa z miasta w kierunku Częstochowy, Łodzi i Warszawy. W wyniku porannego wypadku w całym rejonie utworzyły się ogromne korki. Wypadek zdarzył się na wysokości dzielnicy Dąbrówka Mała, około kilometr za kompleksem handlowym w Katowicach. Ulicą Roździeńskiego, którą biegnie DK-86, jechały dwa tiry. Jeden z nich, jadący środkowym pasem, wpadł w poślizg, zjechał na lewy pas i uderzył w barierki oddzielające przeciwne pasy ruchu. Całkowicie zmiażdżona szoferka Ciężarówka jadąca za nim uderzyła w tył pierwszego pojazdu, odrzuciło ją na środek drogi, potem uderzyła w betonowe bariery. Przewożony przez nią ładunek - soki i artykuły spożywcze - przemieścił się, miażdżąc całkowicie szoferkę. Kierowca zginął, drugi jest ranny. W wyniku wypadku wszystkie pasy ruchu w kierunku Sosnowca zostały zablokowane. Oznacza to trudności z wyjazdem z Katowic w kierunku Częstochowy, Łodzi i Warszawy. Niemal natychmiast utworzył się korek. Jak powiedział oficer dyżurny stanowiska kierowania śląskiej drogówki, kierowcy jadący od strony Bielska-Białej powinni zjechać w Tychach na drogę ekspresową S1, a jadący autostradą A4 od strony Wrocławia - zamiast zjeżdżać z niej w Katowicach, dojechać do Mysłowic, by także wjechać na S1. Można także w Katowicach skręcić na drogę krajową nr 79 w kierunku dzielnicy Szopienice i Mysłowice, by dojechać do S1. Policja wytyczyła objazdy Wytyczony został również lokalny objazd przez ulicę Hallera i katowicką dzielnicę Dąbrówka Mała; ruchem kierują tam policjanci, trzeba jednak liczyć się z wielkimi korkami. Zablokowany odcinek można też objechać przez Siemianowice Śląskie, ulicami miasta. Dokładne przyczyny wypadku nie są na razie znane. Prawdopodobnie przyczyniła się do niego śliska nawierzchnia. Wprawdzie w nocy w regionie nie padał śnieg, a nawierzchnie dróg są czarne, lokalnie może być jednak bardzo ślisko. Temperatura wynosi ok. minus 10 stopni. W nocy z czwartku na piątek, aż do porannego wypadku, na drogach woj. śląskiego nie było poważniejszych utrudnień.