Tragedia w kopalni Murcki-Staszic. Przesunięto wizję lokalną
Panujące w wyrobisku 720 m pod ziemią warunki uniemożliwiły przeprowadzenie planowanych na czwartek oględzin miejsca wypadku w kopalni Murcki-Staszic, gdzie w miniony poniedziałek po silnym tąpnięciu zginęło trzech górników. Wizja lokalna prawdopodobnie odbędzie się tam w poniedziałek.
"O przełożeniu zaplanowanych na dziś oględzin w tym rejonie zdecydowały względy bezpieczeństwa" - poinformował Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, do której należy katowicka kopalnia.
W czwartek i w najbliższych dniach służby kopalni mają kontynuować prace, mające umożliwić ekspertom bezpieczne wejście do wyrobiska i przeprowadzenie oględzin miejsca wypadku. Chodzi m.in. o zagwarantowanie prawidłowej wentylacji tego miejsca oraz monitorowanie stężenia metanu. Przedstawiciele PGG liczą, że do poniedziałku uda się przygotować wyrobisko do wizji.
Jak wynika z informacji nadzoru górniczego, poniedziałkowy wstrząs był silniejszy, niż początkowo szacowano - Główny Instytut Górnictwa w Katowicach ocenił jego energię na 2,71 stopnia w popularnej skali Richtera, wobec wcześniejszych szacunków rzędu 2,66 stopnia.
W chwili wypadku - jak podał Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach - górnicy wykonywali prace profilaktyczne, związane z przygotowaniem rejonu do zaplanowanej na 6 lipca akcji ratowniczej, służącej przywróceniu do sieci wentylacyjnej odizolowanej wcześniej części wyrobiska.
Po wypadku w szpitalach nadal jest sześciu górników, którzy doznali głównie złamań i potłuczeń. Ich stan jest dobry; część z nich, po powrocie do zdrowia, będzie wymagać długiej rehabilitacji. Pogrzeby śmiertelnych ofiar wypadku mają odbyć się w najbliższych dniach, po zakończeniu zleconej przez prokuraturę sekcji zwłok.
Przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśnia Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach; odrębne śledztwo wszczęła prokuratura. Jednym z kluczowych elementów postępowania nadzoru górniczego w tej sprawie będzie wizja lokalna. Podczas oględzin eksperci mają ocenić skalę zniszczeń w wyrobisku 720 metrów pod ziemią oraz ocenić, czy skutkami wstrząsu nie zostały objęte drążone w rejonie wyrobiska. Między innymi na tej podstawie zapadną także dalsze decyzje dotyczące możliwości kontynuowania robót w tym rejonie. Do grona ekspertów będą zaproszeni profesorowie z Akademii Górniczo-Hutniczej, Głównego Instytutu Górnictwa i Politechniki Śląskiej.