Dwa daniele prawdopodobnie wpadły w panikę w zagrodzie. Być może wystraszyło je jakieś inne zwierzę. Poobijały się o ogrodzenie. Jeden miał ranę kąsaną, ale też wiele ran tłuczonych i kłutych. Drugi miał złamany kręgosłup. Trzeci prawdopodobnie uciekał przed jakimś zwierzęciem, ugrzązł w sadzawce i mógł się utopić. Według powiatowego lekarza weterynarii w okolicy może grasować lis albo pies, ale raczej nie puma. Jak podaje "Dziennik Zachodni", zwierzę grasujące na obrzeżach Częstochowy miało oprócz danieli zabić także kilkadziesiąt kur. Władze Częstochowy uważają, że niezależnie, czy to puma, czy po prostu wielki, bezpański pies, trzeba podjąć działania w celu ochrony mieszkańców. W okolicy zostanie więc ustawiona pułapka, w którą ma wpaść zwierzę. Możliwe, że kolejnym krokiem na drodze do złapania intruza będzie instalacja kamer termowizyjnych.