To były dwa zjawiska. Jedno o godz. 13.04 na kopalni Staszic - o energii 10 do potęgi piątej. I wstrząs o godzinie 14.26 na kopalni Bobrek-Centrum - 10 do czwartej - wyjaśnia profesor Józef Dubiński - dyrektora instytutu. Wg niego żaden z tych wstrząsów nie miał wpływu na zawalenie się hali. - To nie były silne wstrząsy - podkreśla. Takie tąpnięcia nie są wyczuwane przez ludzi na powierzchni w miejscu, gdzie wystąpiły, a co dopiero tyle kilometrów dalej. Nie ma mowy, by te wstrząsy mogły wywołać uszkodzenia mechaniczne - wyjaśnia. Posłuchaj: Zobacz nasz serwis specjalny "Katastrofa w Katowicach"