- Prowadzone postępowanie ma wykazać, czy opieka rodziców nad małym dzieckiem była pełniona prawidłowo i czy rodzice nie narazili go na niebezpieczeństwo utraty życia - powiedział Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji. Dodał, że rodzice zostali zatrzymani do wyjaśnienia. Na ciele chłopczyka nie było widocznych śladów pobicia, badania mają jednak wykazać, czy niemowlę mogło umrzeć np. na skutek obrażeń wewnętrznych lub zaniedbania ze strony rodziców. Chłopczyk zmarł w środę w Domu Małego Dziecka w Częstochowie. Trafił tam poprzedniego wieczoru. Policjanci zdecydowali o przewiezieniu dziecka do tej placówki, bo opiekowali się nim pijani rodzice. Badanie trzeźwości 36-letniej matki i jej o osiem lat starszego konkubenta wykazało, że mieli ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Policja nie informuje o innych szczegółach zdarzenia.