Badania historyków IPN potwierdzają, że na terenie Bytomia w latach 1941 - 1957 znajdowały się obozy pracy przymusowej i odosobnienia. Od 1941 do 1945 roku istniało ok. 46 podobozów. Przebywali w nich jeńcy wojenni i deportowani Żydzi nie tylko z terenów okupowanej Polski, ale również z zagranicy, którzy wykonywali tutaj pracę. Większość z pracujących Żydów została zamordowana bądź zmarła z wycieńczenia lub chorób. Do Bytomia zwożono też ciała Żydów, którzy polegli na terenie obozów w Sosnowcu czy Będzinie. Ich mogiły znajdują się na cmentarzu żydowskim. Po zakończeniu wojny i dojściu do władzy komunistów z poniemieckich obozów korzystała władza komunistyczna. Sprawy więziennictwa podporządkowano wówczas resortowi bezpieczeństwa publicznego, wyłączając je z zakresu ministerstwa sprawiedliwości. Nowa władza wykorzystywała nie tylko istniejące już obozy, ale zakładała również własne, najwięcej, bo aż ponad 80, powstało przy kopalniach węgla kamiennego i hutach wokół Katowic. Szczególnie wysoką liczebnością w granicach kilkuset, niekiedy nawet ponad 1000 osób, wyróżniały się obozy przy kopalniach: Centrum, Bobrek, Rozbark i Szombierki w Bytomiu, Makoszowy, Rokitnica i Mikulczyce w granicach Zabrza, Wujek, Kleofas w Katowicach i obóz przy hucie Zgoda w Świętochłowicach, jeden z największych i najbardziej represyjnych na Górnym Śląsku. Obozy pracy powstawały również na terenie Śląska Opolskiego, z czego największy, bo liczący prawie 5 tysięcy więźniów był obóz w Łambinowicach. W Bytomiu największe obozy pracy po 1945 roku znajdowały się przy Kopalni Centrum, gdzie w maju 1946 roku przebywało ok. 1340 więźniów, przy ul. Fałata 10 i ul. Siemianowickiej przy kopalni Bobrek. Spełniały one rolę obozów pracy, deportacyjnych, przeładunkowych i represyjnych, głownie jeńców wojennych, Volksdeutschów i obywateli niemieckich z Bytomia i okolic, a były tworzone w ramach Centralnego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego. W 1949 roku po utworzeniu NRD zwalniano z niewoli byłych żołnierzy Wehrmachtu, a z dotychczasowych obozów pracy przymusowej zaczęto tworzyć Ośrodki Pracy Więźniów, które miały również miejsce w Bytomiu, jak np.: przy kopalni Bytom i drugi przy kopalni Dymitrow, gdzie przybywało ok. 2325 więźniów. Wiadomo, że do przełomu 1947/1948 roku w obozach w Bytomiu zmarło ok. 937 jeńców niemieckich i więźniów. Pochówki więźniów odbywały się niejednokrotnie w tych samych miejscach, co w okresie niemieckim. Do OPW kierowano również przestępców kryminalnych, ale również więźniów politycznych, a ich liczba rosła, gdyż tworzono je również przy zakładach karnych. Ośrodki Pracy Więźniów zaczęto likwidować dopiero od 1956 roku, a w Bytomiu OPW jak i ostatni obóz zlikwidowano w 1957 roku.Badania i przeprowadzone kwerendy przez pracowników IPN-u w Katowicach potwierdzają, że na terenie Bytomia istniały obozy pracy przymusowej. Sprawa masowych mogił więźniów pochowanych na cmentarzu żydowskim, jak również mogił więźniów obozów pracy w Bytomiu jest przedmiotem śledztw, które zostały wszczęte przez prokuratorów zajmujących się ściganiem zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. K. Kruczek