Projekt polega na wykonaniu wypukłych kopii dzieł oraz przygotowaniu informacji o nich na odtwarzaczu mp4, udostępnianym zwiedzającemu. Już na początku tego roku muzeum dzięki pomocy Fundacji Orange rozpoczęło program grupowego zwiedzania dla niewidomych i słabowidzących dzieci i młodzieży "Czym jest obraz?". Skorzystało z niego dotychczas ok. 200 młodych ludzi z taką dysfunkcją. - Zdecydowana większość z nich nigdy w życiu nie była wcześniej w muzeum. To smutne. Pokazuje jednocześnie, że takie projekty są potrzebne - powiedział dyrektor Muzeum Śląskiego Leszek Jodliński. W ramach zajęć dzieci niewidome i słabowidzące, poprzez dotykanie różnych rodzajów pędzli oraz surowego płótna czy zagruntowanego blejtramu, mogą zapoznać się z narzędziami artysty. Dobierając do gotowego obrazu o bogatej fakturze ramę, poznają budowę obrazów. Niewidzące osoby są w stanie rozróżnić ramy gładkie, rzeźbione, złocone, lakierowane. Program zajęć przewiduje również wysłuchanie opisów wybranych obrazów. Tekst opisu można dodatkowo śledzić na wydrukach braillowskich lub powiększonych. Obrazy dostępne na zajęciach są specjalnie przetworzone na konturowe obrysy i w tej formie przeniesione na specjalny papier termiczny. Po przejściu przez wygrzewarkę wydruk staje się wypukły. Uczniowie słabo widzący mogą oglądać z bliska bądź przez lupę przygotowane dla nich reprodukcje. Mogą poznać różne rodzaje obrazów - pejzaż, portret czy scenę historyczną. Teraz korzystając z grantu w wysokości 58 tys. zł, przyznanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Muzeum Śląskie przygotowuje taki program dla dorosłych. Zwiedzający za kaucją wypożyczą odtwarzacze mp4 z informacjami o prezentowanych dziełach, dostaną też albumy z wypukłymi reprodukcjami i podpisami w alfabecie Braille'a. Powstanie też do 10 reliefów - dużych, wyrzeźbionych obrazów. Osoby słabowidzące mogą liczyć na specjalnie do nich adresowane foldery, a także lupy, pozwalające przyjrzeć się ciekawym detalom. Projekt ma się rozpocząć we wrześniu. W jego ramach będzie można podziwiać prace z cenionej Galerii Malarstwa Polskiego 1800-1945 oraz z kolekcji polskiego malarstwa współczesnego. - To kierunek, w jakim muzealnictwo musi podążać. Niestety, nasz budynek nie ma windy, więc zbiorów nie mogą w tej chwili oglądać osoby na wózkach. Tych problemów nie będzie w nowej siedzibie, gdzie będziemy oczywiście również kontynuować projekty dla osób niewidzących - podkreślił dyrektor Jodliński.