Jak informuje "Dziennik Zachodni", do wybuchu gazu doszło przed godz. 19 w domu jednorodzinnym przy ul. Leszczynowej w Szczyrku. Działania prowadzi tam obecnie niemal 90 strażaków zawodowych i ochotniczych. Na miejscu jest też specjalistyczna grupa poszukiwawcza z Jastrzębia-Zdroju. Prywatny budynek miał trzy kondygnacje. Uległ całkowitemu zawaleniu. Burmistrz miasta: Dom jest w gruzach "Dom jest w gruzach. Nikt nie wie dokładnie, ile osób mogło w nim być w chwili wybuchu. Mieszkało tam kilka osób" - poinformował Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku. "W miejscu wybuchu kamienicy trwa bardzo delikatne, ręczne odgruzowywanie; to może potrwać do rana" - powiedział burmistrz. "Nie możemy jeszcze wjechać tam z ciężkim sprzętem" - tłumaczył. "Głęboko wierzymy, że będzie dobrze, choć rokowania nie są za dobre" - dodał Byrdy. Nawet osiem osób pod gruzami? "Nawet osiem osób, w tym dzieci, mogło przebywać w budynku, który zawalił się w Szczyrku w wyniku wybuchu gazu" - poinformowała rzeczniczka bielskiej straży pożarnej, Patrycja Pokrzywa. "Informacje o liczbie mieszkańców mamy od osoby, która mieszkała w zawalonym budynku. W chwili wybuchu była w pracy" - powiedziała Pokrzywa. Rzeczniczka dodała, że budynek jest całkiem zawalony. "Gdzieniegdzie są zarzewia ognia. Trwa dogaszanie i odgruzowywanie" - poinformowała. Przewiercenia gazociągu? "Prawdopodobnym powodem wybuchu gazu w Szczyrku było przewiercenie gazociągu. Nasze stacje zanotowały bardzo duże momentalne uchodzenie gazu, a tak się dzieje, kiedy w gazociągu powstaje dziura" - przekazał rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa, Artur Michniewicz. "Na 100 proc. przewiercony został gazociąg średniego ciśnienia, stalowy, o średnicy 150 mm. Po prostu wbili się w gazociąg. Nasze stacje zanotowały bardzo duże uchodzenie gazu, takie chwilowe, momentalne, tak się dzieje, kiedy w gazociągu powstaje dziura i widocznie, jeżeli to stalowy gazociąg i stalowe wiertło, to nietrudno o iskrę" - powiedział. Jak podkreślił, na razie trudno powiedzieć, kiedy i jaka firma wykonywała te prace. "Prawdopodobnie mogło być tak - ale to tylko przypuszczenia - że wyciągając wiertło, poszła jakaś iskra i doszło do wybuchu" - powiedział Michniewicz. Rzecznik PSG podkreślił, że powodem wybuchu nie mogło być uszkodzenie gazociągu wynikające z eksploatacji, nie była to też wina ludzi mieszkających w budynku. Premier informowany na bieżąco Jak podało w środę Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na Twitterze, o akcji ratunkowej prowadzonej w miejscu wybuchu na bieżąco są informowani premier Mateusz Morawiecki i minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Podkreślono również, że na miejscu wybuchu jest wicewojewoda śląski Jan Chrząszcz, a wojewoda Jarosław Wieczorek jest w drodze do Szczyrku.