W niedzielne popołudnie 17-letni motocyklista potrącił 47-letniego spacerowicza. Oboje trafili do szpitala. - Bulwar często zamienia się w tor rajdowy. Młodzi kierowcy szaleją na skuterach i motorach, i nie zawsze zważają na otoczenie. Do wypadku w końcu musiało dojść - przekonuje Eugeniusz Wojnar, który mieszka nad Wisłą w Skoczowie. Na ruch na bulwarze skarżą się też plażowicze. - Niestety nad morze mamy daleko, więc często przychodzimy na ten skrawek polany. Czasami oglądamy nawet, jak po wale jeżdżą samochody! -mówi Krystyna Maciantowicz, którą w poniedziałek spotkaliśmy nad Wisłą. Jej mąż Witold dodaje: - Przykre, że młodzi ludzie nie bacząc na innych chcą wszędzie wjechać samochodami i motorami. Artur Tyrna, komendant straży miejskiej w Skoczowie twierdzi, że faktycznie motocykliści i kierowcy samochodów wjeżdżają na ścieżkę rowerowo-spacerową nad Wisłą, ale robią to coraz rzadziej. - Mamy rowerowe patrole w niedziele od godz. 10.00 do 15.00, więc z roku na rok motocyklistów i kierowców samochodów decydujących się na wjazd na ścieżkę ubywa. Ale, niestety, takie przypadki wciąż się zdarzają - tłumaczy Tyrna. 17-letni motocyklista za spowodowanie wypadku w miejscu przeznaczonym do spacerów i jazdy na rowerze stanie teraz przed sądem. - Chłopak popełnił przestępstwo, bo doprowadził do wypadku drogowego i wykroczenie, bo jeździł bez uprawnień - mówi Ireneusz Brachaczek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie. Autor: Dorota Kochman