W środę w Katowicach podsumowano współfinansowany z unijnych środków projekt "Bezpieczna praca - bezpieczna rodzina", promujący społeczną odpowiedzialność górniczych przedsiębiorstw w aspekcie bezpieczeństwa i higieny pracy. Jego efektem jest m.in. zbiór zasad, dotyczących pomocy dla rodzin dotkniętych tragediami w kopalniach oraz będących w trudnych sytuacjach życiowych. Stanowisko w tej sprawie wspólnie wypracowali przedstawiciele górniczych spółek, związków zawodowych (przede wszystkim Związku Zawodowego Ratowników Górniczych) i organizacji pozarządowych, m.in. pomagającej rodzinom ofiar wypadków Fundacji Rodzin Górniczych. Pierwszym etapem projektu był rozstrzygnięty w marcu tego roku konkurs na pamiętniki wdów i sierot po górnikach "Moje życie po wypadku". Wpłynęło blisko 60 prac, w których znalazły się przykłady bezinteresownej pomocy i współczucia, ale też rażących błędów i braku zrozumienia dla członków rodzin ofiar wypadków w kopalniach. W środę po raz pierwszy zaprezentowano publikację będącą efektem konkursu. Wydano ją w nakładzie tysiąca egzemplarzy. Oprócz pamiętników w książce znalazła się ich analiza socjologiczna. Pamiętniki i płynące z ich analizy wskazówki stały się też kanwą warsztatów, w których uczestniczyło ponad 40 przedstawicieli spółek węglowych, związków oraz organizacji. Koordynatorka projektu, Sylwia Jarosławska-Sobór z Głównego Instytutu Górnictwa, podkreśliła w środę, że płynące z pamiętników, a wypracowane podczas warsztatów zasady mogą być praktyczną wskazówką dla kopalń i instytucji pomocowych, jak skutecznie i taktownie działać w podobnych sytuacjach i jakich błędów unikać. - Jestem przekonana, że lektura pamiętników i całej książki będzie przyczynkiem do szerszych rozważań na temat roli i miejsca społecznej odpowiedzialności biznesu w działalności gospodarczej każdej firmy górniczej i jej kontaktów z otoczeniem. To ogromne wyzwanie; z pewnością książka może być dobrą inspiracją do poszukiwania lepszych i bardziej efektywnych rozwiązań w tym zakresie - oceniła Jarosławska-Sobór. Projekt pokazał, że choć pomoc dla rodzin górniczych była i jest świadczona - w różnym zakresie i przez różne instytucje - nie ma jednak ani spójnego systemu organizowania pomocy, ani jednolitych zasad i kryteriów jej udzielania. Jedną z wypracowanych propozycji jest wzmocnienie roli Fundacji Rodzin Górniczych, która np. po pięciu latach od wypadku mogłaby całkowicie przejmować opiekę nad rodziną górnika. Wnioski zawierają także m.in. zadania i obowiązki, jakie powinna wziąć na siebie kopalnia (jako miejsce pracy górnika), spółka węglowa (jako pracodawca) i Fundacja Rodzin Górniczych (jako branżowa instytucja pomocowa). Wśród najważniejszych wskazówek wymieniona jest m.in. odpowiednia komunikacja kopalni i instytucji pomocowych z rodzinami poszkodowanych. Uczestnicy projektu postulują, aby zszokowana nową sytuacją życiową rodzina dostała pisemną informację z kopalni, co powinna od niej otrzymać w ramach odszkodowań pieniężnych oraz gdzie i jak może to załatwić. Wypróbowaną i bardzo wysoko ocenioną przez zainteresowane rodziny metodą jest też wyznaczenie przez kopalnię opiekuna, który będzie zajmował się konkretną rodziną, ułatwiając wszystkie niezbędne kontakty. Pozwoli to unikać sytuacji - o jakich wspominali w pamiętnikach przedstawiciele górniczych rodzin - kiedy trafiali na urzędników załatwiających sprawy w sposób opryskliwy czy przykry. Wśród wniosków z projektu jest też postulat rozwiązania problemu rent dla górniczych wdów, które tracą uprawnienia do nich w sytuacji, gdy ich dziecko kończy 18 lat, a matka nie ma jeszcze lat 45. U podstaw tego przepisu legło założenie, że wdowa jest zdolna do pracy i powinna ją podjąć; w praktyce kobiety mają z tym duże trudności. Górnicy mogliby sami przekazywać środki dla takich wdów, płacąc ok. 10-20 zł dobrowolnej rocznej składki na ten cel. Z danych nadzoru górniczego wynika, że w ciągu minionych niespełna 30 lat w kopalniach węgla kamiennego zginęło ponad 1,5 tys. górników. Rodzinami zmarłych górników opiekuje się powołana w drugiej połowie lat 90. Fundacja Rodzin Górniczych, która m.in. wypłaca stypendia dla uczących się dzieci i młodzieży. Liczbę wdów i sierot po górnikach szacuje się na ponad 4,5 tys.