- Jakie on miał noże? Do smarowania masła? - pyta retorycznie syn mężczyzny Bogusław Dworaczek.Do tragedii doszło w poniedziałek przed godz. 22 w szpitalu miejskim w Rudzie Śląskiej. 56-letni pacjent zbiegł z oddziału i ukrył się w pomieszczeniach piwnicznych. Kiedy policjanci próbowali interweniować, zaatakował ich nożami, które - jak informowała policja - porwał z pomieszczeń kuchennych. Jeden z funkcjonariuszy oddał dwa strzały - w nogę i dolną część miednicy. Mężczyzna zmarł.