600 tysięcy złotych brutto - tyle przeznaczyła stolica województwa śląskiego na pierwszą od czterech lat imprezę sylwestrową na wolnym powietrzu. O sylwestra od dawna upominali się mieszkańcy, którzy z zazdrością patrzyli na inne duże polskie miasta. W tym roku Katowice podpisały w tej sprawie umowę z TVS, która została producentem widowiska i w praktyce wzięła na siebie przygotowanie imprezy. Ograniczeniem od początku był budżet, zaproponowany przez miasto: 600 tys. złotych brutto. - Tego dnia wszyscy grają za podwójne stawki. A koszty produkcji, scena i zabezpieczenie pochłoną ponad połowę pieniędzy - nie ukrywa Sławomir Zieliński, szef programowy TVS. Mimo to zapewnia iż "będzie tanecznie i przebojowo". Ręce do góry! Listę wykonawców otwiera Locomotivsun (electricpop i electricdance). To jedyny alternatywny akcent tego wieczoru. W sylwestra bowiem sprawdza się zasada inżyniera Mamonia z kultowego Rejsu: "Mi się podobają piosenki, które już raz słyszałem". Na scenę wyjdą więc po kolei: Losza Vera, który swego czasu wylansował przebój She's on my mind, The Beattles Revival z coverami czwórki z Liverpoolu, zespół Kindla ze Świętochłowic i Damian Holecki, znany fanom disco polo. Tuż przed północą wystąpi La Bouche, która w latach 90. święciła triumfy na parkietach dzięki hitowi Be my Lover. Po północy na scenę wyjdzie Ottawan, francuska gwiazda lat 80., m.in. z hitem Hands Up. A na koniec Queen Revival z coverami zespołu Queen. Koniec imprezy zaplanowano na godz. 1.30. Organizatorzy spodziewają się kilku tysięcy mieszkańców, dlatego scena stanie między budynkiem DOKP a Spodkiem. Tradycyjne akcenty to życzenia prezydenta Piotra Uszoka i sztuczne ognie o północy. Za rok milion? - Narazimy się na porównania z innymi miastami, ale nie chcemy się ścigać z Wrocławiem czy Krakowem - mówi Arkadiusz Godlewski, wiceprezydent Katowic. I faktycznie, w tej konkurencji trudno nie wypaść blado. - Ciężar organizacyjny i współfinansowanie imprez w tych miastach biorą na siebie ogólnopolskie telewizje, a stawką jest oglądalność. Pierwszoligowymi gwiazdami podzieliły się tym razem Wrocław i Warszawa - dodaje Godlewski. - Ludzie będą się przy tym bawić - ocenia Dominik Tokarski ze Stowarzyszenia Moje Miasto. - Cieszmy się z tego, że po latach przerwy powraca sylwester do Katowic. Miejmy nadzieję, że z roku na rok będzie coraz lepszy - dodaje radny (Śląsk XXI) Michał Jędrzejek. Wioleta Niziołek wioleta.niziolek@echomiasta.pl