Choć Grzegorz S. twierdzi, że nie chciał zastrzelić funkcjonariusza, to zdaniem prokuratury przestępca z premedytacją zabił policjanta. - Ekspertyza balistyczna, sekcja zwłok oraz zeznania świadków wskazują, że Grzegorz S. celował w głowę policjanta - mówi Tomasz Tadla, prokurator prowadzący sprawę. Grzegorz S. odpowie więc za zabójstwo policjanta i nielegalne posiadanie broni. Grozi mu dożywocie. Oprócz niego przed sądem stanie jeszcze 3 mężczyzn. Dwóch, którzy pomagali ukrywać się bandycie, oraz jego szwagier. Ten ostatni jest oskarżony o nielegalne posiadanie broni. Mężczyźni mogą spędzić w więzieniu 8 lat. Jednym z dowodów w sprawie - jak ujawnia prokurator Tadla - jest m.in. treść SMS-a wysłanego na telefon zabójcy: "Obstawione jest całe osiedle, a pod domem stoją centralnie". 23-letni policjant z będzińskiej komendy zginął podczas pościgu za bandytami, którzy wtargnęli na prywatną posesję. Przestępca został zatrzymany kilka dni po zabójstwie. Dodajmy jeszcze, że wciąż nie wiadomo, kto ma zapłacić za leczenie poszkodowanego bandyty. Szpital w Bielsku nadal nie może odzyskać 80 tys. złotych.