Obecność wirusa tzw. świńskiej grypy stwierdzono u 33-letniej kobiety i jej 3-letniego synka, którzy 14 czerwca przylecieli z Bostonu do rodziny w Cisownicy. Najpierw zachorowało dziecko, potem objawy grypy stwierdzono u jego matki. Od nich zaś, już w Cisownicy zaraziło się 14-miesięczne dziecko. - Pobraliśmy też wymazy od czwartej osoby, która zamieszkiwała w tym samym domu co chorzy i miała objawy wirusa, ale wynik u niej jest ujemny. Na razie przebywa jednak w szpitalu - mówi Gazeciecodziennej.pl Teresa Wałga, dyrektorka Terenowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Cieszynie. - Inne osoby, z którymi chorzy mieli kontakt nie mają żadnych objawów, czują się dobrze, ale najprawdopodobniej w poniedziałek też pobierzemy od nich wymazy - dodaje szefowa cieszyńskiego sanepidu. Chorzy na tzw. świńską grypę przebywają na oddziale zakaźnym szpitala sióstr elżbietanek w Cieszynie. - Objawy są lekkie - zapewnia Teresa Wałga. Szefowa cieszyńskiego sanepidu uspokaja mieszkańców Cisownicy i Śląska Cieszyńskiego, że wirus A/H1N1 okazał się w Polsce mało zjadliwy i większego zagrożenia nie ma. - Wszystkie osoby, które zostały zakażone, doszły do zdrowia po kilku dniach - zapewnia Teresa Wałga. Wirus A/H1N1 to nowy szczep - mieszanka świńskich, ludzkich i ptasich wirusów grypy. Objawy tzw. świńskiej grypy są podobne do tych towarzyszących grypie sezonowej. U chorych występuje gorączka, osłabienie, brak apetytu, kaszel, a u niektórych osób także katar, ból gardła, nudności, wymioty i biegunka. Do tej pory objawy wirusa A/H1N1 stwierdzono w Polsce u 13 osób.