Początkowo miała to być rywalizacja 12 zespołów w 3 grupach po 4 drużyny. Dwie reprezentacje jednak nie dojechały i w turnieju ostatecznie zagrało 10 ekip. Rywalizacja pierwszego dnia odbyła się w dwóch grupach po 5 zespołów. Grupa A: Lipno, Czechowice-Dziedzice, Gniew, Braniewo, Elbląg. Grupa B: Pszczyna, Ostróda, Radomsko, Tczew, Weesp Holandia. Województwo śląskie reprezentowały Czechowice-Dziedzice i Pszczyna. Pierwszy mecz naszej drużyny z ubiegłorocznym zwycięzcą tej imprezy, czyli z ekipą Lipna. Taktyką naszej drużyny na cały turniej była dyscyplina w kryciu przeciwnika. Przede wszystkim obronna i ewentualny kontratak po przejęciu piłki. Konsekwentne realizowanie założeń dał nam remis. Jednak okazało się, że spokojnie można było się w tym meczu odkryć i zagrać bardziej ofensywnie bo Lipno w tym roku nie grało rewelacyjnie. Dlatego wynik końcowy 0 : 0 najpierw z euforią bo nie przegraliśmy z obrońcą tytułu, a po dalszej obserwacji tej drużyny niedosyt, bo spokojnie można było wygrać. Drugie spotkanie z reprezentacją Gniewu. W tej potyczce zaliczyliśmy pierwsze trafienia. Na 1 : 0 otworzył wynik Ł. Podkański no i niestety bramka wyrównująca do szatni w ostatnich sekundach pierwszej połowy. Przewaga naszej drużyny zakończona bramką T. Zużałka ale zabrakło koncentracji, doświadczenia i bramka wyrównująca po której sędzia zakończył spotkanie. Nie ma się co dziwić, że nasi piłkarze byli źli na siebie bo wystarczyło się w końcówce zamurować i wykopywać piłki do przodu. Kolejny niedosyt po remisie 2 : 2. Trzeci mecz z założeniem tylko nie remis. Naszym przeciwnikiem był zespół z Elbląga. To było najbardziej ofensywne spotkanie w naszym wykonaniu. Przewaga i dużo strzałów, tylko bramkarz naszych rywali miał dzień konia i kolejny 1 punkt i przegrany remis 0 : 0. Po trzech nie przegranych meczach tylko trzy punkty. Na szczęście okazało się, że była to grupa śmierci i aż 6 meczy zakończyło się remisem. Każdy mecz bardzo ciężki. Od ostatniego naszego meczu zależał układ całej tabeli. Przegrana ostatnie miejsce w grupie, remis trzecie miejsce no i w końcu upragniona wygrana, która dawała drugie miejsce i wejście do finału A, czyli gra o pudło. W drugiej grupie było łatwiej bo dwie drużyny znacznie odstawały od poziomu i w meczach z nimi można było odpocząć. Nasi koledzy zza Wiły z Pszczyny dostali się do najlepszej czwórki no i tym bardziej nas to zmobilizowało bo nie chcieliśmy być gorsi a czwarty remis był by już małym przegięciem. Bardzo dobrze w obronie w tym meczu zagrał S. Błachut, który wyeliminował najlepszego napastnika Braniewa. Wystarczyło tylko strzelić bramkę na wagę finału. Niestety jak się bardzo chce to niekoniecznie to się udaje. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do nas. W ostatniej minucie M. Gazda umieścił piłkę w siatce bramki przeciwników i został sobotnim bohaterem naszej drużyny. Lipno oglądało ten mecz z wielkim zainteresowaniem ale nasza złota bramka wyrzuciła ich zespół do finału B. System finału A i B, czyli walka o miejsca od 1 do 4 i od 5 do 8 polegał na rywalizacji z drużynami z przeciwnej grupy, a wynik meczu z drużyną ze swojej grupy z dnia poprzedniego był zaliczany. Dlatego Ostróda na wejściu miała 3 punkty, Czechowice-Dziedzice i Elbląg 1 punkt oraz 0 punktów Pszczyna, która przegrała w grupie z Ostródą 1 : 4. Ostróda to rewelacja tego turnieju, ich drużyna składała się prawie w całości z czynnych zawodników występujących w tym samym klubie z IV ligi. Zdecydowany faworyt tej imprezy. Nasza drużyna po czterech meczach miała tylko 2 bramki stracone. Bardzo dobre krycie i początek meczu z naszą przewagą, jednak błąd przy stałym fragmencie gry i głupio stracona bramka, a potem kolejna. 2 : 0 w plecy. W drugiej połowie kontaktowa bramka S. Błachuta na 2 : 1 i pogoń za przeciwnikiem. Zamiast kolejnych naszych bramek kontra Ostródy i bramka na 3 : 1. Po tym meczu nasi przeciwnicy zapewnili sobie tytuł mistrza bez względu na wynik ich ostatniego meczu z Elblągiem. Derby Śląska na Pomorzu Pszczyna kontra Czechowice-Dziedzice. Bratobójczy pojedynek o II miejsce. Pszczyna po dwóch meczach w finale A z dorobkiem 3 punktów, a my tylko 1. Tylko nasza wygrana i zwycięstwo Ostródy z Elblągiem nas satysfakcjonowało. Porażka bądź remis wyrzucał nas poza podium. Mecz walki o każdą piłkę. Okazało się, że dla obu drużyn punktem honoru było nie przegrać z sąsiadem zza miedzy. Bramka Ł. Podkańskiego i obrona Częstochowy w ostatnich minutach bo nasi przeciwnicy wycofali bramkarza dało upragnione zwycięstwo.