Kiedy w sobotę po południu zawaliła się ściana zaniedbanego, opuszczonego domu, istniało podejrzenie, że mogli ucierpieć mężczyźni, którzy prawdopodobnie wyjmowali ze ścian budynku metalowe elementy. Jeden z mężczyzn odnalazł się krótko po wypadku. Powiedział strażakom, że w środku mógł zostać jego kolega. Także ten mężczyzna się odnalazł. Jednak zdaniem jednego ze świadków, w domu było trzech mężczyzn. - Chcemy się upewnić, że na pewno nikogo nie ma w gruzowisku - powiedział Gołębiowska. Według świadków, obaj mężczyźni, którzy wyszli cało z budynku, byli pijani. Przeszukiwanie gruzowiska może potrwać kilka godzin. Strażacy korzystają z kamery termowizyjnej, wkrótce mają dojechać ratownicy z psem.