Strażacka linia alarmowa została podłączona do cyfrowego łącza, które umożliwia wyświetlanie numeru. Każdy numer w komputerowej bazie danych ma swój adres. Dlatego teraz strażacy są w stanie poznać dokładnie, skąd dzwonił żartowniś. - To powinno odstraszyć dowcipnisiów, którzy dzwonili z fałszywym alarmem - tłumaczy Ewa Beńko z bielskiej straży. Codziennie bielscy strażacy odbierają około 100 telefonów. Codziennie zdarza się także telefon fałszywy. Wyjazd jednostki kosztuje około 500 złotych; to koszty paliwa i amortyzacji. Za telefon z fałszywym alarmem można spodziewać się nawet kolegium, w którym kara wynosi 5 tys. zł.