W zalanych dzielnicach Czechowic-Dziedzic mieszkańcy nie kryją niepokoju. Jak może nie być strachu, skoro już tyle przeszliśmy - mówi jedna z kobiet. Jak mówią mieszkańcy, ważniejsze od ewentualnego zabezpieczania się przed kolejnym zagrożeniem powodziowym jest teraz sprzątanie. Nad Iłownicą, która wylała, nie ma domu, przed którym nie piętrzyłyby się góry śmieci, odpadów i gruzu. - Ja się nie boję następnego deszczu, bo już nie mam co stracić - wyznaje mieszkaniec Czechowic-Dziedzic. W tej chwili na dwóch rzekach - Iłownicy i Wapieniczance - umacniane są wały. Worki i piasek cały czas można odbierać w sześciu budynkach Ochotniczej Straży Pożarnej. Marcin Buczek