Przedstawiciele inspektoratu zjawili się w punktach gastronomicznych udając turystów. Dopiero po otrzymaniu zamówionych posiłków, ujawnili się i przystąpili do kompleksowej kontroli. Wykryli oszustwa co do miary potraw. Okazało się też, że w drinkach jest za mało alkoholu, a produkty spożywcze są niewłaściwie przechowywane. W jednym z lokali wykryli 15 partii przeterminowanego mięsa, z czego jedną aż o półtora roku! - Natychmiast zawiadomiliśmy Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną i skierowaliśmy wnioski do sądu. Nałożyliśmy też mandaty w wysokości 500 zł - informuje Maria Ślęzak, naczelniczka Wydziału Handlu i Usług Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Katowicach. Wszystko wskazuje na to, że przedsiębiorcy wystraszyli się i natychmiast usunęli uchybienia. - Dokonaliśmy już ponownej kontroli jednego z tych punktów gastronomicznych i żadnych nieprawidłowości nie wykryliśmy. Planujemy dalsze kontrole - ostrzega Helena Olak z bielskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej. Przez całe wakacje kontroli dokonuje też Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Cieszynie. Sprawdzane są obiekty wypoczynkowe (głównie ośrodki kolonijne), punkty gastronomiczne i wszystkie masowe imprezy odbywające się w regionie. Tego lata skontrolowano już 97 obiektów kolonijnych, w których wypoczywa lub będzie wypoczywać blisko 11 tys. osób. - Nieprawidłowości związane z brakiem czystości w pomieszczeniach oraz złym przechowywaniem środków spożywczych wykryto w czterech blokach żywieniowych, za co nałożono grzywny na łączną sumę 300 zł. Obserwujemy, że wzrasta standard tego typu ośrodków, a organizatorzy podchodzą coraz bardziej odpowiedzialnie do tego, aby zapewnić kolonistom odpowiednie warunki - informuje Aleksandra Sanetra, zastępca dyrektora cieszyńskiego Sanepidu. JUR