Zatrzymano go za nielegalną sprzedaż leków. W styczniu 22-latek kupił w aptece 138 opakowań medykamentu, a następnie, po sproszkowaniu tabletek, sprzedawał już poporcjowaną substancję jako amfetaminę. Rozprowadzał proszek pod dyskotekami. Zarobił w ten sposób ponad 6 tys. zł. - Łatwy zysk zachęcił go do kupna po raz kolejny dużej ilości leku. Został ostatnio zatrzymany, tuż po nabyciu 350 opakowań, przez policjantów z sekcji kryminalnej - powiedział w poniedziałek aspirant sztabowy Piotr Budzyń z piekarskiej policji. Zatrzymany usłyszał zarzut złamania Prawa farmaceutycznego - nabycia produktu leczniczego w celu wprowadzania go bez pozwolenia do obrotu. Grozi za to kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Nie można było postawić mu zarzutu handlu narkotykami, bo faktycznie ich nie sprzedawał. Policja nie znalazła też podstaw, by zarzucić mu oszustwo. - Powód jest prosty - nie znamy poszkodowanych i trudno się spodziewać, że się sami do nas zgłoszą - powiedział Budzyń. Jak podaje policja, fałszywa amfetamina nie mogła nikomu zaszkodzić, choć przedawkowanie może powodować nudności, zawroty głowy, osłabienie i rozszerzenie źrenic. - Generalnie jednak, zażycie fałszywej amfetaminy wielu osobom prawdopodobnie wyszło na zdrowie - mówią policjanci.