- Na początku października do jednej z częstochowskich placówek bankowych weszli trzej mężczyźni, którzy użyli siły wobec pracownic banku i dokonali kradzieży pieniędzy - powiedziała Lazar. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do śledztwa, sprawcy skradli wtedy kilkadziesiąt tysięcy złotych. Policjanci szybko ustalili i ujęli wszystkich. Zatrzymani mężczyźni to 24-letni mieszkańcy powiatu częstochowskiego. Policja i prokuratura przedstawiły zatrzymanym zarzut popełnienia rozboju. W czwartek cała trójka została aresztowana na trzy miesiące. W czasie gdy częstochowska policja zatrzymała podejrzanych, bytomscy policjanci poszukują bandyty, który napadł na placówkę bankową w tym mieście. Za pomoc w ujęciu mężczyzny komendant policji w Bytomiu wyznaczył tysiąc złotych nagrody. Wizerunek bandyty, zarejestrowany przez kamery monitoringu, zamieszczono na stronach śląskiej policji. Do napadu w Bytomiu doszło tydzień temu. Po południu do placówki wszedł młody mężczyzna w czapce bejsbolówce i narzuconym na niej kapturze bluzy. Po zagrożeniu personelowi bronią zażądał wydania gotówki. Po kradzieży pieniędzy mężczyzna szybko opuścił filię banku i uciekł. Z relacji świadków wynika, że sprawca mógł się poruszać motorowerem. Jak powiedział Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji, choć napady na placówki bankowe w regionie są notowane dosyć często, nie można jednak mówić o stałym wzroście tego typu przestępczości. - Nasilają się one okresowo, by po zatrzymaniu członków poszczególnych grup lub pojedynczych przestępców, znowu na pewien czas ich liczba spadała. Np. przed dwoma laty zdarzały się właściwie co kilka dni, potem sytuacja się uspokoiła - powiedział Jachimczak.