Do napadu na polsko-czeskim pograniczu doszło w miniony czwartek. Sprawcy wtargnęli do prowadzonego przez Wietnamczyków sklepu spożywczego w przygranicznych Petrovicach k. Karwiny. Brutalnie pobili i razili gazem właściciela i pracownika sklepu - obywateli Wietnamu. Ukradli kilka butelek alkoholu i uciekli do Polski. - Dzięki precyzyjnym informacjom o sprawcach, które przekazali policjanci z Czech, funkcjonariusze rybnickiej drogówki zauważyli podejrzany pojazd zaraz po wjeździe na nasz teren. Audi, którym poruszali się sprawcy, zostało zatrzymane po kilkunastu minutach pościgu, w Marklowicach - relacjonował w poniedziałek Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji. Okazało się, że samochód został skradziony poprzedniego dnia w Jastrzębiu Zdroju. Sprawcami napadu okazali się trzej mężczyźni w wieku 27-33 lat oraz 29-letnia kobieta. Szybko wyszło też na jaw, że najstarszy z zatrzymanych mężczyzn był poszukiwany listem gończym. - Podczas przesłuchań mężczyzna przyznał się do kradzieży kilkunastu samochodów. Kilka z nich policjanci już odnaleźli i przekazali właścicielom - powiedział Jachimczak. Decyzją sądu trzej podejrzani zostali aresztowani na trzy miesiące, natomiast kobieta musi meldować się w komisariacie policji. Całej czwórce grozi nawet 12 lat więzienia.