Jak poinformowało we wtorek biuro prasowe urzędu marszałkowskiego woj. śląskiego, 26 i 27 marca w siedzibie tej instytucji - w godz. 11-14 - będzie działał punkt konsultacyjny. Można tam będzie składać wnioski, petycje i uwagi dotyczące kształtowania rozkładu jazdy na 2013 r., który zacznie obowiązywać w grudniu br. "Formuła konsultacji jest otwarta. Mogą wziąć w nich udział mieszkańcy województwa, środowiska reprezentujące interesy pasażerów oraz organizacje pozarządowe. W ten sposób urząd marszałkowski przed przystąpieniem do prac nad nowym rozkładem chce poznać oczekiwania i preferencje społeczne dotyczące organizacji wojewódzkich przewozów pasażerskich" - podano w komunikacie zarządu woj. śląskiego. List z żądaniami We wtorek list do marszałka woj. śląskiego ws. organizacji kolejowych przewozów pasażerskich w regionie wysłała śląsko-dąbrowska Solidarność. Związkowcy zażądali w nim wycofania ostatnich cięć w aktualnym rozkładzie śląskiego zakładu Przewozów Regionalnych. Z powodu trudnej sytuacji finansowej - niepozwalającej na utrzymanie grudniowego rozkładu - na początku lutego zarząd woj. śląskiego zdecydował zlikwidować blisko 100 z 480 pociągów Przewozów Regionalnych kursujących dotąd po regionie. Pierwszy etap cięć - wprowadzonych od 1 marca - objął 67 pociągów. Drugi etap ma zostać wprowadzony z początkiem czerwca. Solidarność we wtorkowym liście wskazała m.in., że w śląskim zakładzie PR trwają zwolnienia grupowe (139 osób) spowodowane przejmowaniem połączeń kolejowych przez samorządową spółkę Koleje Śląskie oraz "niedofinansowaniem" przez urząd marszałkowski. Obawiają się zwolnień "Zmiany w rozkładzie oznaczają nie tylko kolejne zwolnienia u regionalnego przewoźnika, ale przede wszystkim odcięcie od dostępu do komunikacji publicznej znacznej liczby mieszkańców naszego regionu" - napisali związkowcy. Solidarność oceniła też, że wprowadzone od marca zmiany organizacyjne w połączeniu z - jej zdaniem - nieprzemyślanymi redukcjami zatrudnienia stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu kolejowym na Śląsku. Związkowcy uważają, że marszałek, będąc właścicielem jednocześnie Kolei Śląskich i śląskiego zakładu Przewozów Regionalnych, faworyzuje nowo powstałą spółkę, skazując tym samym PR "na powolną likwidację". Groźba ostrej reakcji "Nieuwzględnienie wymienionych wniosków i postulatów spotka się ze zdecydowaną i ostrą reakcją wszystkich członków NSZZ "Solidarność: Regionu Śląsko-Dąbrowskiego" - ostrzegli związkowcy w liście. W kwietniu 2011 r. samorząd woj. śląskiego zamówił na 2012 r. w tamtejszym zakładzie Przewozów 480 pociągów, które zaczęły jeździć zgodnie z rozkładem obowiązującym od grudnia ub. roku. Kolejowa spółka oczekiwała na ten cel niemal 146 mln zł dotacji, ostatecznie zmniejszając tę kwotę do 138 mln zł. Samorząd początkowo deklarował mniej więcej 90 mln zł, ale na początku lutego poinformował o zwiększeniu tej kwoty do ponad 120 mln zł. Samorządowcy: Nie stać nas na więcej Samorządowcy przyznali, że taka wysokość dotacji oznacza zawieszenie części połączeń, jednocześnie podkreślając, że nie stać ich na więcej, ponieważ przez dotychczasowe dotacje dla PR region jest maksymalnie zadłużony. Samorząd powołał spółkę Koleje Śląskie, która zaczęła kursować w ub. roku, by ograniczyć wydatki na zbyt drogie - jego zdaniem - PR. Według marszałka Przewozy Regionalne nie radzą sobie m.in. z przerostem zatrudnienia. Dotąd nie zakończyły się negocjacje zarządu woj. śląskiego z PR na temat wysokości dotacji w ramach pierwszej w tym roku - półrocznej - umowy na wykonywanie - przez śląski zakład tej spółki - przewozów pasażerskich w regionie.