Przedstawiciele Związku uważają, że głośno ostatnio dyskutowane sprawy narodowości i autonomii regionu to tematy zastępcze, które mają skłócić mieszkańców. "Silnie troszcząc się o wspólny dom górnośląski, szanujemy każdą postawę nastawioną na samodzielność, niezależność i autentyczność. Tylko autentyczna postawa wobec ziemi górnośląskiej jest w stanie unieść jej skomplikowaną historię ziemi pogranicza" - napisali członkowie ZG w opublikowanym w czwartek stanowisku. Reakcja na niesprawiedliwe traktowanie Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Katowicach przedstawiciele związku przypomnieli, że ich organizacja skupia ludzi różnych narodowości i wyznań religijnych. Podkreślają, że chcą integrować mieszkańców regionu wokół wspólnych wartości. "Jest wiele sił w tym kraju, które doprowadziły do tego, że powstały inne ruchy na Śląsku, jak Ruch Autonomii Śląska, które powodują, że ta szansa (...) jest marnowana" - powiedział prezes ZG Andrzej Stania. Wyraził opinię, że pod względem różnorodności kulturowej Górny Śląsk przypomina Stany Zjednoczone. Według publikowanych w regionalnej prasie sondaży, narodowość śląską w zbliżającym się spisie zamierza zadeklarować znacznie więcej mieszkańców niż w poprzednim (173 tys.). Deklaracje wzmocnią separatyzm? Akcje zachęcające do deklarowania narodowości śląskiej to - w opinii Stani - reakcja na niesprawiedliwe traktowanie Śląska przez niektóre instytucje centralne. Dlatego - jak mówił - niektórzy mieszkańcy mogą określać się w spisie jako Ślązacy tylko po to, by zamanifestować swoją dezaprobatę wobec takich działań. - To wiatr w żagle dla wszelkich ruchów separatystycznych - ocenił. Wiceprezes i współzałożyciel Związku, Józef Buszman, podkreślił, że podobnie jak ZG sprzeciwiał się zabranianiu deklarowania narodowości śląskiej, tak samo sprzeciwia się narzucaniu poglądu, kto jest prawdziwym Ślązakiem, a kto nie. Pytani o to jaką narodowość sami zadeklarują w spisie, członkowie ZG nie byli jednomyślni. Buszman i Stania podadzą, że są Ślązakami i Polakami, inna uczestniczka konferencji, Łucja Staniczek, zadeklaruje narodowość śląską. Górnoślązak ma prawo do wyrażania woli W przyjętym stanowisku działacze organizacji przypominają, że każdy Górnoślązak ma prawo do wyrażania własnej woli, także w opowiedzeniu się za "opcją etniczną". "Wielu Górnoślązaków identyfikuje się kulturowo i emocjonalnie z narodem polskim i nie wolno nie uszanować tej deklaracji, która ma charakter tożsamościowej aprobacji wartości bliskich Polakom" - napisali członkowie związku. Dodali zarazem, że wielu Górnoślązakom bliżej do tradycji, cywilizacji i kultury niemieckiej. Zaznaczają, że to stanowisko trzeba także uszanować jako "akt uczciwości wobec tradycji, historii, języka tej ziemi". Wielu Górnoślązaków - zaznaczyli - widzi sens w opowiedzeniu się za śląskością jako pewną "formacją duchową, zakorzenioną w doświadczeniu, w kulturze i umysłowości, w języku i historii". Zaznaczyli, że jest to wybór "pewnej opcji wspólnotowej", a nie "deklaracja polityczna czy też państwowa". "To nie deklaracja polityczna czy państwowa" "Taki wybór jest podyktowany dynamiką idei regionalizmu europejskiego na Górnym Śląsku, który obserwujemy w ostatnich latach" - głosi stanowisko ZG. Związek Górnośląski powstał w 1989 r. W statucie wśród swoich celów wymienia m.in. naukę, edukację, oświatę i wychowanie, podtrzymywanie tradycji narodowej i regionalnej oraz rozwój świadomości obywatelskiej i kulturowej. Od 1993 r. związek wręcza nagrody im. Wojciecha Korfantego dla wybitnych Ślązaków. Przedstawiciele innej regionalnej organizacji - Ruchu Autonomii Śląska - szacują, że w tegorocznym spisie liczba osób, które zadeklarują narodowość śląską, może sięgnąć 300-500 tys.