Choć według wstępnej oceny skończyło się na otarciu naskórka na nosie i siniaku na czole, dziecko trafiło do szpitala na obserwację. Dziewczynka była na spacerze razem z matką i ciotką. 21- letnia matka weszła do sklepu zielarskiego, pozostawiając na chwilę dziecko pod opieką swojej siostry. Nagle usłyszała płacz dziecka i dobiegający z zewnątrz krzyk siostry. Z dachu czteropiętrowego budynku wprost do wózka, w którym siedziała jej córka, spadła bryła zamrożonego śniegu. Na miejsce wezwano policję i pogotowie. Zarządca tego budynku, należącego do Komunalnego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, zostanie przesłuchany. Policja przypomina, że zgodnie z rozporządzeniem porządkowym wojewody śląskiego właściciele, zarządcy i administratorzy budynków są zobowiązani do usuwania zalegającej na dachach warstwy lodu i śniegu pod karą grzywny.