O zniknięciu małej Magdy policjanci dowiedzieli się we wtorek po godz. 18. od przedstawicieli pogotowia ratunkowego. Przy ul. Legionów udzielali oni pomocy kobiecie, która straciła przytomność. Matka dziewczynki twierdzi, że została pobita na ulicy, a dziecko porwane z wózka. Śladu dziecka nie ma - Z relacji kobiety wynikało, że została zaatakowana od tyłu, a kiedy ocknęła się, w wózku nie było jej córeczki. Niczego więcej nie pamięta - poinformował Paweł Warchoł z sosnowieckiej policji. W nocy w akcję poszukiwawczą zaangażowanych było około stu policjantów. Przeszukiwali i sprawdzali wszelkie możliwe miejsca. Jak dotąd - bez efektu. Śladu dziecka nie ma. Kilka hipotez policji Badająca sprawę policja rozważa kilka hipotez. Jedna z nich to porwanie. Za taką wersją opowiada się matka dziecka, potwierdzać mają ją także jej zeznania. Jak na razie, policja poszukuje świadków całego zdarzenia, czyli samego, branego pod uwagę, porwania dziecka, jak i ataku na kobietę. Wszystkie osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje w sprawie proszone są o kontakt z sosnowiecką policją. Można dzwonić pod numer 32 296 12 55 lub skontaktować się z najbliższą jednostką policji pod numerem tel. 997. Funkcjonariusze wyznaczyli też 5 tysięcy złotych nagrody za pomoc w odnalezieniu dziewczynki. Dziecko ubrane w beżowy kombinezon Policja informuje ponadto, że dziecko ubrane było w różową czapkę z białym trójkątem z przodu, dwuczęściowy pluszowy komplet koloru beżowego zapinany na zamek, spodnie w tym samym kolorze i białe rękawiczki. Z wózka zniknął też różowy kocyk w różnokolorowe misie, którym dziecko było przykryte. Rysopis poszukiwanego dziecka Dziewczynka ma ok. 60-70 centymetrów wzrostu, oczy koloru ciemnozielonego (oliwkowe), włosy bardzo krótkie - niemowlęce - koloru ciemnobrązowego wytarte z tyłu głowy. Znakiem rozpoznawczym może być widoczny wyrzynający się ząb - dolna jedynka.