Wczoraj około godz. 18.00 policjanci przyjęli telefoniczne zgłoszenie o awanturze w jednym z mieszkań przy ul. Mikołajczyka. - Na miejsce został skierowany patrol. Okazało się, że 34-letni ojciec pobił dziecko - powiedział podkomisarz Grzegorz Olejniczak z zespołu prasowego śląskiej policji. Policję powiadomiła matka pobitego Marcinka, która wcześniej schroniła się u sąsiadki. Gdy wracała z pracy do domu, na ulicy spotkała przestraszonego, starszego 13-letniego syna. To on powiedział jej, że ojciec bije brata i w domu urządził libację. Kiedy kobieta weszła do mieszkania, mężczyzna leżał pijany na podłodze, a pobite dziecko znajdowało się wśród pustych butelek na kuchennym blacie. Chłopiec został odwieziony do szpitala, na całym ciele ma siniaki, zadrapania, guzy i rozciętą wargę. Jego stan lekarze określają jako ciężki, ale nie zagrażający życiu. Dziecko było już prawdopodobnie wcześniej maltretowane. Zatrzymany mężczyzna był pijany. Przewieziono go do izby wytrzeźwień. Był już wcześniej karany za pobicie. Dzisiaj przesłuchają go policjanci.