Nieznane szerzej obchody upamiętniają rocznicę uruchomienia pierwszej windy pasażerskiej 23 marca 1857 r. w czteropiętrowym domu handlowym w Nowym Jorku. Jej twórcą był amerykański konstruktor Elisha Otis, a urządzenie - mające zabezpieczenia na wypadek zerwania unoszącej go liny - było napędzane maszyną parową. O ważnej roli wind w życiu mieszkańców miast, zwłaszcza dużych blokowisk - postanowili przypomnieć przy okazji Międzynarodowego Dnia Windy sosnowieccy społecznicy, skupieni wokół inicjatywy utworzenia rady dzielnicy Środula oraz członkowie klubu abstynenta "Dromader". Ich zdaniem, niszczenie oraz brak dbałości o estetykę wind to bardzo powszechne zjawisko. - Chcemy zwrócić uwagę młodzieży oraz wszystkich państwa na czystość naszych wind, a także często nieprzyjemne aromaty wydobywające się z ich szybów. Nasze windy przewożą nas każdego dnia, a także setki innych ludzi odwiedzających nasze miejsca zamieszkania wraz z dobytkiem - czytamy na plakatach. - Dlatego prosimy o pozostawienie wind po sobie w takim samym stanie jakie je zastaliśmy - bez dodatkowych wulgarnych napisów, obscenicznych rysunków, przyklejonych gum do żucia oraz dodatkowych śmieci w szybie windy. Pamiętajmy, że winda jest często wizytówką naszego miejsca zamieszkania. Nasze windy świadczą o nas samych, dlatego traktujmy je z należytym szacunkiem i zwracajmy uwagę na tych, którzy ich nie szanują - piszą społecznicy. Współorganizujący akcję Paweł Wojtusiak podkreślił, że jej celem jest nie tylko zwrócenie uwagi na czystość wind, ale także zapobieganie ponownej dewastacji już odnowionych urządzeń. - Młodzież lubi przykleić w windzie gumę do żucia, coś napisać - niekoniecznie sympatycznego, ludzie wrzucają także do szybów wind śmieci. Chcemy w ten humorystyczny sposób, w dniu 153. rocznicy uruchomienia pierwszej windy, zwrócić młodzieży jak i starszym mieszkańcom osiedla uwagę na problem dewastacji wind - powiedział Paweł Wojtusiak.